P u s t o w g ł o w i e...
Można pisać o czymś lub o niczym...Ostatnio nic specjalnego do głowy nie przychodzi. To co przewija się każdego roku o tej porze, to coś, z czym osobiście się nie zgadzam, choć wpływu na to nie mam. Jeszcze nie przebrzmiały echa Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego, a już coraz głośniej mówi się o Bożym Narodzeniu. W radio w , właśnie w Dzień Zaduszny usłyszałem wypowiedź pewnej pani, że u niej już wiszą reniferki i bałwanki (można zwariować). Wysłuchałem tą wypowiedź z przymrużeniem oka ponieważ Radio ESKA zawsze kłamało i nadal to robi. Odnoszę wrażenie, że wcześniej nagrywane są programy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Podobnie ma się z akcją tego radia pod nazwą "tankujemy." Akcja trwa od dobrych dwóch tygodni i wątpię, aby jakikolwiek przedsiębiorca fundował darmowe tankowanie nawet tysiąca litrów paliwa przez dłuższy czas....A do samego Adwentu jeszcze prawie miesiąc, a Święta Bożego Narodzenia...? Co tu dużo mówić...Pogoda jest jaka jest i wcale nie jest taka najgorsza (jeszcze). Można jeszcze pochodzić po lesie i po opadających liściach. Ostatnie dni pauzowałem jeśli idzie o rower. Musiałem oddać go na serwis, aby wymieniono mi tylny hamulec, bo go wręcz zajeździłem i zmieniłem tylną oponę. Może jeszcze parę kilometrów przejadę, zanim odstawię rowerek na zimowy odpoczynek? Jak widać, nic ciekawego koło mnie , wokół mnie i jeszcze gdzieś.
Gdzieś dalej nie wybieram się. To jest okres przejściowy i nigdy nie wiadomo, jaka aura mnie zastanie. Pokręcę się troszkę we własnym środowisku.
Wszystkim bez wyjątku życzę samych wspaniałości, wypoczynku, dobrego samopoczucia, przede wszystkim uśmiechu.
Pozdrawiam.
P a p k i n