"Powiedziałeś kilka słów, które dziwnie zabrzmiały. Były krótkie, jak cała rozmowa. Zawarłeś w nich obawy i te słowa: "ach, co to za życiż..." I to wszystko, to była ostatnia rozmowa, kiedy miałeś juz problem z oddechem - potem był już tylko szpital i ostatnia doba...Dlaczego Ryszardzie, dlaczego właśnie teraz poszedłeś śladem naszego Brata Jerzego w rok po Nim? Umówiłeś się z naszym Bratem na wędrówkę po niebiańskich ścieżkach, po kwiecistych łąkach wiosny, kiedy kwitną mlecze i inne kwiaty, kiedy wszystko budzi się do życia - Ty odszedłeś! Gdzie jesteś Bracie, gdzie poszybowałeś w tą bezkresną przestrzeń...?
Wczoraj, w szpitalu MSWiA o godzinie 17:20 zmarł mój brat Ryszard.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz