Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 21 grudnia 2020



                                                P  r  e  z  e  n  t....

Piszę te słowa z uśmiechem bo wiadomo, że myśl zawartą w  tekście można potraktować z przymróżeniem oka. Jednak prawdą jest główny nurt samej myśli. Cóż - jak zawsze stwierdzam, wszystko wokół nas zmienia się - czas, obyczaje, nawet my sami. 

Wierzymy lub nie (ta wiara skończyła się zapewne w latach dorastania), ale cóż w tym złego, że nawet dziś nadal wierzymy w tego co był i nadal podsuwa nam choćby mały prezencik pod poduszkę, do buta czy też pod choinkę.Wspominam wszystko z przymrożeniem oka i wielkim sentymentem nawet, jeśli sam położę prezent pod choinkę dla samego siebie. Bo ten brodaty jegomość jakoś mnie omija i nawet wiem dlaczego....To już ostatnie dni przed Wigilią, którą spędzę sam i nie robię z tego żadnego "hallo." Mimo wszystko optymistycznie patrzę w przyszłość.
Pozdrawiam.
                                  P  a  p  k  i  n
  

1 komentarz:

  1. Pewnie ciężko jest spędzać ten wieczór samemu komuś dla kogo jest to czas tak ważny. Pozdrawiam, życzę zdrowia i planów na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń