Co z tą pogodą...?
Jakby wiosennie, a jeszcze zimowo, może nawet jesiennie...Śnieg spadł w nocy, zakradł się jak złodziej w budzącą się wiosnę, spowił świat białym puchem. A jeszcze wczoraj wraz z kilkoma przyjaciółmi odbyłem "podróż" po okolicznych bezdrożach. W ciszy mgły, typowej jesieni tak, jakby znowu nastąpił powrót i cofnięcie się w tył czasu....Jaki ten marzec jest zdradliwy, taki zmienny, bo w marcu jak w garncu, jak mówi przysłowie. A ludzie - znaczy my, musimy dostosować się do tej pogody i zmian, którą niesie, które na nas czekają, z całą pewnością na lepsze, wiosenne, bliżej słońca, zielonej trawy i kwiatów , a które gdzieś się jeszcze chowają, by wyskoczyć w promieniach wiosennego słońca. Póki co mamy znowu zimową jesień i mgłą spowity świat.
Oby do wiosny.
Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz