Maseczkowy "horror (?)..."
Nie wiem dlaczego, kiedy chcę napisać kilka słów w sprawach ogólniejszej natury, w tym przypadku o zarazie, która toczy nasz, zdawało by się - spokój, zawsze znajdzie się świrus, który burzy rzeczywistość swoim durnowatym "przemyśleniem" lub jego brakiem. Zmusza mnie to do niepotrzebnego stresu, który i tak toczy moją biedną okrężnicę z innych powodów. Nie ukrywam więc, że tym obecnym powodem są ludzie, do których nie dociera żaden argument. To, że w stolicy już któryś raz eksplodowało szambo, jest okay i żaden eko terrorysta ani słowa nie piśnie, ale covid - co to jest i dlaczego każą nosić nam maseczki...? - to przecież zamach na naszą wolność! A ja się pytam: "skąd bierze się ten zamiar świrusów negowania wszystkiego, co zalecane jest przez ludzi znających się, nie tylko u nas w kraju?Wedle jakich, trudno zrozumiałych wzorców i wiedzy lansowana jest teza, że ten wirus nie istnieje, a Ci co zmarli (są miliony na całym świecie), jest wymysłem polityków? "Imidżyści" (?) słynący z durnowatych pomysłów, rozwydrzanych gnojków, którym się wydaje, że mogą wszystko w imię "swoich racji," ten żelazny "elektorat" całej reszty durniów i nieudaczników, zachowujących się jak nienormalni (szczekający na ulicach Warszawy),, podobno wykształciuchów, którym może się tylko wydaje, że są kimś, których żadne choróbsko nie dotknie. Kawiarniani inteligenci nie umiejący myśleć swoimi szarymi komórkami. Takie świrowanie szkodzi całej reszcie ludzkiej populacji, a im samym wydaje się, że takimi zachowaniami doznają większej popularności. BO tylko w taki sposób próbują się dowartościować Ci, którzy na co dzień są nieudacznikami. Tym delikwentom nikt nie nakazuje (jedynie zaleca) noszenia maseczek - ich sprawa. Ale jeśli taki gnojek kichnie lub obsmarka się w moim pobliżu - dostanie w pysk. Sam muszę zadbać o swoje bezpieczeństwo skoro wokół mam ludzi nieodpowiedzialnych. Bo jak dopadnie (nie daj Boże) takiego delikwenta to pieroństwo i zmuszony zostanie do podłączenie pod respirator, kiedy będzie musiał walczyć o każdy oddech - może wtedy dotrze do jego mózgownicy to, że maseczka, to był luksus...I oby nikt nie musiał zarzucać mi szukanie dziury w całym, bo nie jestem zdolny do jakichkolwiek konstruktywnych rad. Pan Bóg dał wszystkim rozum, więc nim się kierujcie wedle swojego uznania.
Pozdrawiam.
P a p k i n