Szukaj na tym blogu

środa, 23 września 2020

 

                                   Tu jestem...

Na blogu jestem (?) - Właśnie...! Nie ważne ile mam lat - tutaj mogę być kim tylko zapragnę. Mogę wszystko, jednak tak jak w życiu, tak w tym miejscu najlepiej wychodzi mi być sobą...I swoją drogą robię swoje, a ludzie niech miech mówią co chcą. Nie wiem dlaczego muszę zawsze o tym przypominać, powtarzać się, wałkować temat od początku. A wszystko prze perturbacje związane z przejściem na nowego fejsa. Prawda - miałem obawy i to spore, które wprowadzały mnie w niepewność i tylko jedna osoba podnosiła mnie na duchu, gdyż byłem bliski rezygnacji..."Atak" był spory, podobny do tego, jak próba wyperswadowania mi samotnych wycieczek po bieszczadzkich bezdrożach. Wszystkim im mówię: - zakończyłem sezon, choć nie mogę obiecać, że zimą też mnie coś porwie i wyląduję na "lodowej pustyni," choćby na Kińczyku - ze mną nigdy nie jest tak do końca. Ale "dziś" jestem poza Bieszczadami, to mogę obiecać...Ale może to dobrze, może tak powinno być, kiedy "zasmakuje" się odrobiny adrenaliny niepewności (?) Piszę tego bloga, który tak na dobrą sprawę jest troszkę dziwny, ale cóż - być może tutaj leczę swoje własne myśli luźno wyrażane, siebie i cały wokół mnie świat...Zastanawiałem się, jak rozpocząć dzisiejszy tekst, bop cały sezon, to opisy i wrażenia z moich wędrówek. Z drugiej strony sezon zakończony i należało by dla wytchnienia zająć się innymi tematami. Ale wiedząc z praktyki - ludzie nie lubią, gdy im się wciska inne tematy, choćby "skrzywienia" polityczne. Ja sam też tego nie lubię, ale czasem jest coś "ciekawego," z czym warto się zapoznać...Tak więc z dwojga złego wyszło "nic" i będzie tak jak będzie, czyli po normalnemu.

 Tutaj można napisać wszystko, oby tylko było w normie. Czasem trzeba się wyżalić (to całkiem normalne i jak najbardziej właściwe dla tego miejsca. Można napisać nawet to, co słowem nie da się komuś w realu przekazać. Słowo napisane pozostawia swój ślad na długie lata, aby świat dostrzegał w którymś momencie to, co cechuje daną osobę w tym czasie, czyli po latach powie ktoś: "wiele lat temu..." Ile charyzmy, serca, miłości tkwi w człowieku, bo dzisiejszy świat jest okrutny i trzeba pokazać, że człowiek to nie materia, tylko istota myśląca. Bo choć świat tworzą ludzie, to należy wszystkim te wartości powtarzać, aż do skutku...Życie ludzkie w większości przypadków nie składa się z samo siebie. W każdym człowieku znajduje się wiele pustych szczelin, które wypełniają najbliżsi nam ludzie. Dla jednych będzie to matka, albo siostra, żona, ojciec, dzieci - dla innych: chłopak, dziewczyna, przyjaciele, tak jak dla mnie ten, którego już w nadchodzący piątek "pożegnam," a który z uwagi na sytuację życiową "odchodzi" do DPS-u. I choć bywa, że ludzkie drogi rozchodzą się i łączą później z innymi, jak pociągowe tory, to pozostawionej po poprzednikach pustki nie zastąpi nikt inny...Tworzymy z tymi osobami nasz prywatny świat, codziennie dobudowując coś nowego. Ściany pokrywamy myślami, w szafie tworzymy wspomnienia, na oknach zamiast uniwersalnych firanek wieszamy radość, a w sercach gościmy miłość. Śmiejmy się razem i cieszmy z codziennych sukcesów. Wszystko to takie bajeczne...aż do dnia, w którym dostrzeżemy smutek w oczach naszych ukochanych. I pomimo, że milczą, doskonale wiemy, że chcą nam coś powiedzieć. Rodzi się też jedna z najgorszych opcji - bezradność i myśl, że nie zawsze możemy pomóc. Ale wytrwajmy nawet najgorsze chwile, bo jesteśmy...Właśnie my!

  I tak to dokonałem zamiany tradycyjnych tematów na coś, co powinny "dominować" w tym jesienno-zimowym okresie, aż do wiosny, choć niekoniecznie tylko i wyłącznie. Wszystkim życzę pogody ducha i "kąpieli" w jesiennym już słonku. Pozdrawiam.

                                   P   a   p   k   i   n

2 komentarze:

  1. Chociaż, jak to napisałeś: że z powodu sytuacji życiowej jestem zmuszony przenieść się do DPS-u, jednak dla mnie to nie koniec świata a wręcz przeciwnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że to tylko sarkazm...(?)

    OdpowiedzUsuń