Środa, czyli środek tygodnia...
Rozpoczynam dziś wypiek pierników....Nie mam pojęcia, jaki będzie tego efekt, mam nadzieję, że mi się uda ta coroczna czynność. Zanim jednak "zakaszę rękawy" będę dialektował się kawą na którą wszystkich zapraszam życząc udanego dnia.
Pozdrawiam.
P a p k i n
Miło mi czytać że Ty także próbujesz piec pierniki. Jak byś chciał to na moim blogu jest przepis na pierniki rodem jeszcze mojej prababki z linii mojego Ojca. Co prawda u nas w DPS–ie też co roku pieczemy pierniki, ale pierniki te ani nie pachną ani nie smakują piernikami!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Bartku. Pamiętam pierniki wypiekane przez Twoją Mamę, były pychota! Cóż, moje wyszły jak wyszły, ale satysfakcja ze swojej "ciężkiej" pracy. Pozdrawiam Cię życząc zdrowia i wswzystkiego dobrego. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńWitam 🙂 Ja też będę robić pierniczki. Ale ciekawa jestem, jak smakowały te, które robiła babcia pana Bartka. Staszku, czy masz możliwość wziąźć dla mnie przepis od Pana Bartka na pierniczki ? Może bym spróbowała zrobić. Pozdrowienia 😀😀😀
OdpowiedzUsuń