Ja...(?)
Odwieczne pytanie o...pełnoletność. Takie pytanie zadano mi ostatnio na Fb, który kolejny raz zablokował mnie na miesiąc...Dla jednych aż nadto dojrzały, dla innych dziecinny (takie odnoszę wrażenie) - wszystko w zależności od sytuacji. I właśnie to wahanie najbardziej denerwuje..."Facet o niezbyt bystrym spojrzeniu" - jak powiadają złośliwcy, bo tak im się wydaje. Niemniej jednak z ukrytą bystrością, z niebieskimi oczami w głowie, dziś nieco zamglonymi, ale nadal szeroko otwartymi. Szczupły (zawsze taki był), noszący przy sobie kartkę papieru i choćby ołówek, aby notować myśli, które targają jego umysłem. Gość na dwóch nogach, mocno na nich stojący, niosących go przez ten częstokroć nieprzyjazny świat, w odosobnieniu, w wielu przypadkach na własne życzenie. Facet, którego twarz nabiera wyrazu na miarę potrzeb danej chwili, posiadający wrażliwe serce ukryte gdzieś pod koszulą...Emeryt od pewnego czasu, nie wiedzący i nie czujący wszystkiego co powinien, ale z zapałem, zdobywający zaległą wiedzę, żyjący przeszłością z racji zajmowania się Genealogią, pełen wiary i nadziei, choć mający (czasami) słabe chwile tak jak dziś...Zakochany w przyrodzie i z sercem, czasem "zatrzaśniętym" o ile znajdzie się w sytuacji podbramkowej...Kocha polski język i Polskość, wierny słowom, choć niekoniecznie wierzy w to, że słowem można zmienić świat. Buntownik gardzący obłudą i kłamstwem chodzący własnymi ścieżkami. Cieszy się tym co ma i nie martwi się tym co może stracić. Dla niego każdy dzień niesie jakieś niespodzianki i to jest piękne, jakże zaskakujące. Odkrywa siebie każdego dnia, gdyż każdy dzień jest dla niego inny. Idzie drogą, którą chce przejść do końca swoich dni. Acha...i jeszcze jedno - jest szczęśliwy...!Pozdrawiam
P a p k i n