W r ó c i ł e m ....
Komu by się chciało...? Znam ludzi, podobnych "wariatów" jakim sam jestem. Ale znam też takich, co to tylko wypominać potrafią, psioczyć, odradzać i licho wie co jeszcze. Czy mają rację? Otóż nie...! Bo "babranie" się w błocie, trudności w przejściu nawet kilka kroków lub nie możność przejścia szlakiem, który chwilę temu był udrożniony...Mimo wszystko tym wszystkim sceptykom życzę wytrwałości i przełamania swoich słabości. Żyje się raz, jak mówi piosenka i trzeba je pchać do przodu nie oglądając się za siebie,nawet po tym błocie na szlaku.
Cofnięcie się do tyłu, to dopiero "klęska...." Krótka refleksja następnym razem. A dziś miłego weekendu życzę i dobrego przeżywania dzisiejszego dnia, ostatniego wiosennego, bo lato przyjdzie dziś o godzinie 23:43. I nie martwcie się deszczem i grzmotem, to naturalne zjawisko, choć niekoniecznie bezpieczne. Bywajcie...!
Pozdrawiam
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz