Szukaj na tym blogu

środa, 19 kwietnia 2023


                                             Rower to wolność...

Jestem osobą w wieku (?) starszym, która uważa, że dzień bez roweru, to dzień "stracony...." Życie na emeryturze funduje mi dużo wolnego czasu, dzięki czemu  mogę poświęcić go swoim pasjom, m.inn. rowerowaniu, jednak nie zawsze aż tyle, ile bym chciał, bo są też inne obowiązki, choć czasami, niezależnie od aury, po prostu może mi się nie chcieć...Nie jeżdżę w grupie, co pozwala mi na swobodę i bycie sobą...Tegoroczna wiosna jest zimna i nad wyraz mokra - mam wiele obaw, czy zbliżające się lato będzie podobne? Mamy już drugą połowę kwietnia, przed nami najpiękniejszy miesiąc w roku - maj. Jest miesiącem pod każdym względem miesiącem kwitnących bzów i wielu innych kwiatów. Nie planuję, jak bywało to w poprzednich latach, żadnych stałych zdarzeń czy wydarzeń. Po latach pracy mam teraz czas dla siebie, choć są tacy, którzy poprzez (jak widać) - zazdrość, życzą mi zgoła coś innego...Przyzwyczaiłem się do samotności, która daje mi poczucie wolności. Bycie samotnym w takich okolicznościach stwarza mi niesamowite warunki obcowania z naturą, przyrodą. Mogę wsłuchiwać się w śpiew ptaków, odgłosy pól i lasów, pełnym oddechem upajając się zapachami skoszonej trawy, siana, czy zbóż w polu, podziwiać fany kolorowych kwiatów - czerwonych maków, chabrów, czy też zwrócić uwagę na pełzającą jaszczurkę. Cel, jaki stawiam przed sobą, to intensywne pedałowanie zapatrzony na wprost, bez oglądania się za siebie.
Pozdrawiam.
                                                           P  a  p  k  i  n  

2 komentarze:

  1. Witam 😃 Ja również jeżdżę na rowerze i lubię to. Wczoraj byłam na małej przejażdżce. Dzisiaj też się wybieram. Przedwczoraj sąsiad mi zamocował koło w rowerze, miałam
    dziurę w dętce i musiałam kupić nową. Ale już jest w porządku. Dzisiaj u nas jest ciepło, świeci słońce. Jest 19 °C. Życzę przyjemnej jazdy i pozdrawiam 😃

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem Basiu, że także pedałujesz. Od paru lat nie miałem (odpukać) takiej przygody. Po tym ostatnim, kiedy rower prowadziłem parę kilometrów do domu (przebiłem oponę na kolcu róży), serwisant zamontował mi w kole metalową opaskę. mam więc z głowy podobne przypadki, nie wiadomo tylko, jak długo ten komfort sie utrzyma, oby jak najdłużej, choć w międzyczasie zmieniałem oponę. Pozdrawiam i życzę miłej przejażdżki.

    OdpowiedzUsuń