Szukaj na tym blogu

wtorek, 5 grudnia 2023

                                      

                              Takie sobie przy...sprzątaniu...

Życie czasem może nas zaskakiwać, płatać figle, zakręcić, zmienić tym samym wcześniej wytyczony cel...Własnie coś takiego mnie spotkało i nie wiem, jak mogło do tego dojść - złamałem...miotłę. Muszę więc odwiedzić sklep i dokupić zepsuty trzonek...To zdarzenie zmotywowało mnie do tego stopnia, że chcąc, nie chcąc, zmuszony jestem do wyjścia z domu, czego wcześniej nie planowałem. Wczoraj jednak za głowę się chwyciłem, kiedy na jednym ze straganów (dobrze, że okresowym) przy Chacie Polskiej ktoś wycenił sobie kwotę 30 złotych za kilogram karpia. Raz, że moim zdanie, to za wcześnie kupować teraz, czyli wczoraj, a nawet dziś, ale ta cena powala z nóg. Rozumiem, że hodowla kosztuje, ale do licha, czy to aby nie jakieś zdzierstwo....? Jestem sobą, jak zawsze twierdzę, żyję w zgodzie ze samym sobą, ze swoim sumieniem, ale taka cena, na którą wczoraj się natknąłem, po prostu mnie bulwersuje. Myślę, ze to nie zaburzy mojego odbicia w lustrze, w które chcę spojrzeć zanim wybiorę się do sklepu po ten nieszczęsny trzonek. Jak to życie potrafi nas zaskoczyć...!?
Pozdrawiam życząc udanego sprzątania.
                                                                    P  a  p  k  i  n 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz