Wybywam z domu...
Odpuściłem sobie cały majowy czas, kiedy wszyscy gdzieś wyjeżdżali, odpoczywali,
wszędzie było tłoczno....Teraz wszyscy muszą przyzwyczaić się do mojej nieobecności, mniej lub więcej około tygodnia. Wyjeżdżam - dla jednych daleko, dla innych nie zbyt...Jak na to nie patrzeć, w domu mnie nie będzie i to chyba najlepsza wiadomość dla mnie. Trochę odkładałem wyjazd, ale wreszcie trzeba być tam, gdzie się planowało od dłuższego czasu.
A zatem do usłyszenia. Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz