Jestem gdzie jestem...
W chwilach, gdy przebywam poza domem, mam odwieczny problem z obsługą bloga. Co prawda udaje mi się sklecić parę słów korzystając z uprzejmości innych użytkowników Internetu oraz sprzętu, ale wierzcie mi, czuję się w takich sytuacjach nie fajnie...Dzisiaj korzystam z takiej okazji, w dodatku o wczesnej porze, dzięki uprzejmości wyrozumiałej osoby.
Cóż, nie będę się zbytnio rozczulał, ale zapraszam przyjaciół na dobrą i aromatyczną poranną kawę w plenerze, w otoczeniu przyrody.
Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość. Udanych wakacji życzę.
P a p k i n
Witam serdecznie 🙂 Bardzo lubię kawę, a na powietrzu smakuje jeszcze lepiej. Pozdrawiam i życzę miłego dnia 😃🌞😃
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu. Powolutku schodzę z gór, dziś jestem w Solinie, ale pobędę tu kilka dni. W sierpniu muszę być w Krakowie wię ctrzeba chwilkę odpocząć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń