Szukaj na tym blogu

czwartek, 31 października 2024

 

                                            N a s z a   p a m i ę ć...

Zbliża się Święto Wszystkich  Świętych i Dzień Zaduszny. To wyjątkowy i pełen zadumy czas, który właśnie teraz nam się szczególnie udziela, podczas tych dni odwiedzamy groby naszych najbliższych, przyjaciół i nie tylko...Obrządziłem i nieco posprzątałem groby bliskich mi osób. Nie było zbyt wiele z tym pracy ponieważ groby odwiedzam cyklicznie, nie tylko od święta. Tego roku nie pojadę na inne rodzinne cmentarze, choćby do Krakowa, czy do Rabki - te odwiedzę przy okazji w terminie późniejszym....A jutro zabłysną światła na cmentarzach, rozjaśnią, często zaciemnione, pozostające tak przez większość roku. 
Świętujemy Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny wspominając tych, których nie ma już pośród nas. Jest to Święto tradycyjnie obchodzone, nie jakiś Halloween, czy jak go zwą. Każdego, kto  pojawia się pod moimi drzwiami - przepędzam. 
Nieśmy pamięć tych, których nie ma już pośród nas.
Pozdrawiam.
                                                                                       P  a  p  k  i  n

piątek, 25 października 2024

 

                              Znowu (jakaś) zmiana...

Jutro znowu przestawimy nasze zegary...A ja się zastanawiam, kiedy ten durny, aby nie użyć dosadniejszego określenia pomysł, wyparuje wreszcie z głowy wszystkim tym, którzy o tym mogą lecz nie muszą decydować - "mądralom...." Sprawa ta ciągnie się już od lat i końca nie widać. A przecież są kraje, gdzie zmiany czasu nie istnieją, choćby w...Brazylii i żyje się tam wszystkim całkiem normalnie i nie przejmują się durnotami, które nas trapią...Nie mam żadnych innych pomysłów prócz wzmianki o "nowym" czasie od jutrzejszej
nocy. Postanowiłem wbić szpilkę w balonik, co też czynię. Powietrze uszło, a ja pauzuję na nadchodzący czas nie robiąc nic, przestaję również myśleć...
Zdrowotności życzę wszystkim. Kto ma okazję, niech wypoczywa ile się tylko da...Pozdrawiam życząc wszystkiego co najlepsze.
PS.
Odezwa do Antka! Czy Ty człowieku zapomniałeś mojego adresu i numeru telefonu? 
Hallo Sośnica - czekam...!
                                                                            P  a  p  k  i  n  

  

poniedziałek, 21 października 2024

                                               Z  a  b  y  t  e  k....

U schyłku września br. zrobiłem sobie wycieczkę rowerową wzdłuż  budowy nowej trasy łączącej część śródmiejską miasta z jej dzielnicą Załęże w  północno wschodniej granicy miasta z podrzeszowską Gminą Krasne. Udało mi się przejechać nie oddaną jeszcze do użytku nową trasą  - wiaduktem nad trasą kolejową w kierunku Przemyśla i okolicami Kopca Konfederatów Barskich, skąd skierowałem się do przystanku kolejowego Rzeszów-Załęże, skąd wjechałem do Krasnego. Na jednej z posesji zauważyłem stary ciągnik, a po podejściu bliżej okazało się, że zabytek, to pewna osobliwość minionych czasów. 
Stary ciągnik, wrośnięty w otaczającą go zieleń, wkopane koła. Zapomniany, a także zaniedbany zabytek świetności z przed lat. Abstrahując od informacji pozyskanej od spadkobiercy (tu miałbym pewne wątpliwości) właściciela obiektu, który rzekoma miałby być "na chodzie," w co osobiście wątpię, bo 
ów gość był na gazie w momencie rozmowy ze mną. Ale cóż - trzeba wierzyć nawet w tą bajkę. Nie mniej  - gdyby zajął sie tym obiektem jakiś pasjonata , to mógłby stać się chociażby obiektem muzealnym i nie niszczeć w miejscu zapomnianym. Ileż to podobnych "perełek" niszczeje jeszcze w naszym kraju
i wiejskich zagrodach. A ten tutaj pod nosem dużego miasta.
Pozdrawiam życząc udanego tygodnia.

                                                                    P  a  p  k  i  n

  




niedziela, 20 października 2024

                 Niedziela z Duetem "Dos Rosas..."

Przy pięknej pogodzie, gdy w domu trwa praca, warto posłuchać czegoś, co wpada w ucho. Dziś  w duecie siostry: Emily i Sheyla Rosas (Meksyk)



Udanej niedzieli życzę.
                                                                   P  a  p  k  i  n

sobota, 19 października 2024

 

                                    Jesienny czas...

Troszkę się pogubiłem w ostatnim czasie. Troszkę tego czasu poświęciłem na suszenie zebranych wcześniej grzybów, co daje mi spory zapas tego specjału. Potem znowu cos mnie szarpło i  pojechałem w Bieszczady, aby nacieszyć oczy jesiennymi widokami. Smutny, choć piękny czas dla tej części naszego kraju. Myślę, że podobnie jest w Beskidzie Niskim, czy w Karkonoszach - górach jakże różniących się od Tatr. Nie mniej wszędzie jest pięknie, jeśli ma się sentyment do swojej Ojczyzny. 
A ja się "wyłączam" aż do poniedziałku - będę w...pobliżu.
Pozostaje mi życzyć wszystkim pogody ducha, pogody w ogóle i samych pomyślności.
Do następnego. Wszystkich serdecznie pozdrawiam.
                                                       P   a   p   k   i   n


niedziela, 13 października 2024

 

                                           "Ofensywa"  grzybów...

Człowiek czasem jest "głupi...." I po co mi to było?  Czy nie wystarczyło mi tej odrobiny, którą nazbierałem wcześniej?  Ale nie - musiało mnie ponieść, bo to, co dzieje się w lesie w tym roku jest wielkim dla mnie zdziwieniem. Wysyp grzybów jest wielki. I tak mnie skusiło, aby wczorajszą sobotę spędzić w lesie i taki oto jest tego skutek.
Byłem zmuszony pożyczyć drugą suszarkę, bo nie byłbym w stanie szybko wysuszyć takiej ilości leśnego runa. Będzie tego sporo na całą zimę.
Teraz pobawię się dla zabicia czasu.
Życzę udanej niedzieli i nadchodzącego tygodnia. Pozdrawiam.

                                                                               P   a   p   k   i   n


środa, 9 października 2024

 

                                               Czas na grzybki...

Można powiedzieć, że grzybki obrodziły. Ta resztka oczekuje na suszenie w suszarce. Ogólnie  po wysuszeniu  okazuje się, że jest tego dwa słoiki - wystarczająca ilość na wigilijny barszczyk i nie tylko...Chodzenie po lesie, to sama przyjemność. Nie trzeba się specjalnie wysilać, grzybki same wskakują do koszyka i proszą się, aby je wziąć ze sobą. I co ciekawe - w tym gąszczu drzew jakoś nie dostrzegłem żadnego grzybiarza, co nie znaczy, że ich nie ma. Przekonać się można po samochodach zaparkowanych przed lasem... Tak więc kolejna czynność zaopatrzeniowa już za mną. Teraz można oczekiwać na biały zaśnieżony las, po którym lubię spacerować nawet zimową porą, śledzić przeróżne ślady zwierząt, które przede mną tu były....Udanego grzybobrania życzę. Tylko sie w lesie nie pogubcie, bo i o takich przypadkach słyszałem.
Pozdrawiam.
                                                                                            P   a   p   k   i   n

piątek, 4 października 2024

 

                                               Szanowni i zacni...

Wróciłem już jesienną porą. Wszystko co było dobre także pod względem pogody - mija powoli z dnia na dzień. Za nami czas beztroski wakacyjnej, a ponad dwumiesięcznej przerwie, skończyły się wakacje i przyszedł czas na powrót do szkół, co też trwa od ponad miesiąca. Wszystko płynęło  jeszcze swobodnym nurtem , gdy w połowie września  dotarły do nas złe informacje. Intensywne opady deszczu spowodowały powodzie z dramatycznymi skutkami, które dotknęły południowo zachodnie województwa naszego kraju. Te i inne wydarzenia spowodowały, że również ja zmieniłem nieco swoje plany...Obecnie zrobiło się zimno i mokro - słowem nieprzyjemnie, zwłaszcza w Bieszczadach, które odwiedziłem również - zjawisko zgniłej jesieni, ponurych dni, braku słońca i...dobrego samopoczucia. Tu również natknąłem się na pierwszy śnieg.
Musimy to przetrwać wraz z kolejną zmianą czasu, który czeka nas z końcem października. 
Oby do wiosny. Życzę uśmiechu w te słotne czasy, które nas nawiedzają, pogody ducha i wytrwałości, bo październik bywa smutny, deszczowy i wręcz ponury.
Pozdrawiam.
                                                                                               P  a  p  k  i  n