Szukaj na tym blogu

piątek, 10 stycznia 2020

                                     Cie choroba...

Jak wielce burzliwe jest moje codzienne życie...Nie ma dnia, nie ma chwili, żeby coś po mojej głowie się nie wałęsało. A to świadczy, ile różnych zdarzeń przemija obok mnie. Nawet zwykłe kichnięcie niesie powód do napisania jego przyczyny, do zastanowienia się, dlaczego akurat teraz w tym momencie mi się kichnęło. Mój umysł jak widać, pracuje na pełnych obrotach, nawet kiedy śpi...Budzę się w nocy, zbieram myśli, zapisuję, potem zamieniam je w słowa, by móc stworzyć obraz tego co przeszło obok mnie. Cóż, banał i powaga zawsze mi towarzyszyły, więc żadna to u mnie nowość. To dzień powszedni, jak chleb bez którego nie da się żyć, a który nigdy się nie znudzi. Jemy go każdego dnia i nic...zawsze nam smakuje. Smaczny, pożywny, potrzebny jak woda rybie - bez niego ani rusz...Podobnie jest także z moimi nieuczesanymi myślami...Własnie podjąłem decyzję o wyjeździe do...Gdyni. Nosiłem się z tym zamiarem od prawie trzech miesięcy, bo to Wszystkich Świętych, potem Adwent, Święta i Nowy Rok. A swoje kroki kierowałem na Oksywie, do grobu Anny Przybylskiej. Sukcesywnie odwiedzam Ją przy nadążającej się okazji. Teraz to już pojadę, prawdopodobnie w najbliższy poniedziałek...Bo właśnie "wyjechałem" z kolejnego maratonu świątecznego, wjeżdżając w Nowy Rok. Ciekawe, jaki będzie? Lata przestępne źle mi się kojarzą, a ten właśnie taki jest. I ciekawe, co "zagnieździ" mi się w mojej małej głowie? W nadchodzący weekend życzę, aby był udany i pełen radości. Pozdrawiam...
                                                   P   a   p   k   i   n
                    

4 komentarze:

  1. A ja, chmm no cóż też budzę się w nocy i układam co by tu na blogu napisać. W nocy wszystko jest ułożone a kiedy nadchodzi świt wszystko pęka jak bańka mydlana. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To masz dobrze, możesz spać spokojniej niż ja. Nie musisz wstawać, aby coś zapisać. Konsekwencją tego jest poranna pustka w głowie - wszystko jakimś kosztem. Faktycznie, patrzyłem na Twojego bloga i...pustka. Może jednak coś przyjdzie Ci do głowy. Pozdrawiam Bartku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przyszło, przyszło zajrzyj sobie dzisiaj. Ale chyba nie będziesz zadowolony z tego postu. Pozdrawiam

      Usuń