Szukaj na tym blogu

piątek, 12 marca 2021

                                                                  Bez celu...

"Szlifowałem"ulice plątając się bez celu, na oślep, gdzie oczy poniosą...Przedwiośnie jest trudnym czasem dla człowieka, który podobnie jak ja "szuka" czegoś, o czym nie ma pojęcia. Wędrówka po ulicach zaprowadziła mnie w pobliże Kampusu, a tu same rarytasy studenckich myśli. 
Miejsca takie jak to rzadko odwiedzam, bo nie mam tu żadnego celu, chyba, że taki jak dziś.
Zbulwersowały mnie napisy szpecące ekran oddzielający ruchliwą ulicę od zabudowań. Z tekstów "poezji" wyłania się głupota, a może rzeczywiście "poetyckie" zacięcie co niektórych jaśnie oświeconych studencików. To w takich głowach rodzą się nieprzeciętne "zdolności." Myślę, że gdyby takiego mądralę wzięto w kamasze, to może odzyskał by zdolność prawidłowego myślenia. I nie chodzi tu o jego poezje, tylko gdzie ją wypisuje...A obok tego ekranu jakiś bezdomny pozostawił swoje manele na wózku...Po drodze było też inne zdarzenie, które mnie zbulwersowało. Otóż księgarnia, którą odwiedzałem od około 30 lat - splajtowała.
Stojąc przed witryną byłej już księgarni, w pewnym momencie ktoś mnie zawołał po imieniu. Kiedy się odwróciłem, zauważyłem gościa, którego nie rozpoznałem. Okazało się, że jest to kolega jeszcze z podstawówki, z którym rozstałem się wiele lat temu. . Ale o tym w kolejnej relacji...

Zachęcam do spacerów, zawsze coś ciekawego może nas spotkać. A skoro już pachnie wiosną czego dowodem są kwitnące krokusy i inne wiosenne kwiaty. Życzę dobrego i spokojnego wypoczynku sobotnio-niedzielnego.

Pozdrawiam
                                           P  a  p  k  i  n

                           






 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz