Szukaj na tym blogu

piątek, 26 marca 2021

 

                              "Dorwali" mnie...

I stało się to, czego mogłem się spodziewać nie prędzej, niż w drugim kwartale br...będę ukłuty igłą zapewne jakąś (nie) zwykłą, może nawet bolącą z tego co słyszę wokół opinię na ten temat...Tak, czy siak, płakać, czy się śmiać...? No, ale było troszkę zdziwienia, bo proponowano mi spotkanie z igiełką w odległości stu kilometrów od miejsca zamieszkania. Kolejna propozycja, to odległość 160 kilometrów - odmówiłem. Trzecia propozycja okazała się trafna, tuż pod nosem w odległości paru minut drogi. Zostanę ukłuty w sobotę 1 maja o godzinie 8:15 w Centrum Medycznym. Tak więc od dziś pozostało mi 37 dni egzystencji, bo nie wiadomo, czy po wyjęciu igły z mojego  ramienia, nie przyjdzie mi w ofierze złożyć moich papkinowskich członków...
Dzisiaj natomiast jest piękna, słoneczna pogoda i ciepełko. Kwitną kwiaty, jest wiosennie. Cieszmy się i wykorzystajmy wiosenne widoki póki jeszcze możemy. 
Pogody ducha życzę, wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam.

                                                      P   a   p   k   i   n


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz