Szukaj na tym blogu

środa, 12 maja 2021

 


                             Coś mnie gnębi...

"Jak się wkurzę, to stanę się sentymentalny..." Jak to historia lubi sie powtarzać? Na szczęście, mam dobrą (jeszcze) pamięć i pamiętam, co pisałem dość dawno temu...I byłby to powód do robienia głupstw...Tak - póki co nachodzą mnie głupie myśli (choć poważne) i staram się myśleć pozytywnie. To trudne i dlatego "biję" się z samym sobą (myślowo). Kiedyś dostałem przesłanie, aby wszystkie złe myśli odrzucać i nie "zatapiać" się w niepotrzebny stres. Ale łatwo powiedzieć, gorzej zastosować. A może naprawdę raz jeszcze zgłupieć i wrócić do tego punktu wyjścia, co mogło by stać się uwieńczeniem wszystkiego, co było do tej pory i jeszcze raz spojrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość tak z góry...? Niby proste, gdyby nie ta uporczywa myśl co mnie pogrąża i nie może się odczepić... Psycholog potrzebny od zaraz, choić do tej pory sam sobie zawsze radziłem i nie wiem, czy zdołał by mi pomóc? Mam w zanadrzu wizyty pani psycholog sprzed 27 laty. Może w jakimś sensie pomogła mojej żonie, bo o nas (mam na myśli siebie i dzieci), nikt wtedy nie pomyślał...Dziś powtórka z przed lat? Niestety, sam muszę sobie jakoś pomóc...I fajnie - "zawsze licz na siebie" - takie dane mi było przesłanie na starcie życiowym, do którego sie stosuję.
Pogody ducha życzę. Pozdrawiam.

                                           P   a   p   k   i   n 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz