Szukaj na tym blogu

piątek, 7 maja 2021

 


                            Pogoda pod psem...

Nie udała nam się wiosna. Zimno, przejmujący wiatr, deszczowo, można powiedzieć - "potopowo." Aura i inne osobiste sprawy powodują, że nie wymykam się poza miejsce dziennego pobytu, nawet powiem, że wychodzę tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Mogę się tylko domyślać, że pszczoły nie mają skuteczności w zbieraniu nektaru, bo też same kwiaty są w ograniczonym rozwoju, nie mówiąc już o innych zwierzakach. Bociany marzną i mokną, co nie które wysiadują potomstwo, nie widać też jaskółek (przynajmniej ja nie dostrzegam). Całe to pogodowe zamieszanie budzi pewne obawy, że zima będzie goniła zimę, bo nie wiadomo, jak będzie z latem....Co do mnie, jak wcześniej wyraziłem, inaczej zacząłem patrzeć na ten świat, nabrałem respektu i dystansu do pewnych zjawisk, które mnie dotykają, co nie znaczy, że nie namawiam innych do pozytywnego myślenia, czego życzę wszystkim i każdemu z osobna - sobie również. 

Pozdrawiam.
                                            P   a   p   k   i   n





  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz