Obiecałem, że wrócę do tematu, choć akurat dzisiaj coś mnie irytuje i nie za bardzo mam wene do pisania. Ale cóż, skoro słowo sie rzekło..?Jak wspomniałem, w czasie bardzo krótkiego pobytu w Biłgoraju (sam nie wiem, po co tam sie znalazłem), zaciekawiła mnie stojąca kolejka, jak sie potem okazało...do Lumpeksu. Jeszcze dobrze sie nie przyjrzałem, zaraz za mną tłum ludzi zgęstniał. Odwróciłem głowę do tyłu (odruchowo), aby zobaczyć, kto stanął za moimi plecami, bo niemal od zaraz byłem popychany, anawet palcem pod żebro "ugodzony," nie dlatego, że odwróciłem się tak z przyzwyczajenia lub zasady, bo nie odwracam się za siebie. Przede mną kolejka falowała i słychać było głosy sprzeciwu oraz grymasy na twarzach zniecierpliwionych kolejkowiczów. Za mną jakieś babsko skowyczało, przeklinając cały świat. Zastanawialem się. po co ja tu jestem, co mnie tu trzyma, jakaś magia, czy szaleństwo lumpeksu? "Wtulałem" się w otaczający mnie zewsząd nasycone złośliwością wstrętnego babsztyla powietrze oraz ruchliwej ulicy. Powtarzałem sobie pod nosem, czy nie lepiej do licha było by pójść tej pani do markowego sklepu, a nie tutaj psioczyć i popychać innych? Mruczałem pod nosem i jak pokutnik balansowałem pomiędzy w miarę spokojnym ogonkiem przede mną i starą jędzą za mną. "Żeby kupić gacie, trzeba swoje odstać" - tak powiedziała mi kiedyś moja córka, a wszystko sprowadzało sie do jednego, że dla niej - owszem, dla mnie amen, czyli nic, bo ciuchy w lumpeksach w wiekszości są dla pań i to wyjaśnia te babskie tłumy....A co to za ziółka, te baby...? Ciekawe tylko, skąd jest to monstrum, bo jeśli z Biłgoraju, to wszystko wiadomo. Stąd wywodzi sie kolejny świrus, znany ogólnie wszystkim i nie warto nawet wzmiankować o nim...Jaka "wykształcona" w gębie ta pani za mną - czuję ja za plecami i niedobrze mi sie robi...A ja po tym cichym wystąpieniu w moich myślach, stałem jak ten baran i słuchałem wywodów anielicy spod znaku jędzy i w taki to sposób mój uroczy dzionek został zakłócony. Do blednących, jak gdyby wyrzutów sumienia ze świetlaną postacią tego babska, doszły niepokoje i rozterki już na samą myśl, że chyba nici z moich zakupów. Tacy ludzie, jak to babsko potrafią zniechęcić, a nawet sprawić wrzód żołądka, a nawet zawał serca. Takie upiorne skojarzenia legły się w mojej skołatanej głowie. Brałem je do serca, choc wiedziałem, że to tylko kompilacje rzeczywistości - wszystko jest możliwe, nawet taki wariant...! "No to sobie wejdę" - powiedziałem do siebie i wcisnąłem się pomiędzy tłum, bo drzwi nagle sie otworzyły...Ludzie rozbiegli się po całym lumpeksie, a ja "zakotwiczyłem" przy gaciach. Trwało to chwilę, a gdy stwierdziłem, ze nic tu po mnie - wyszedłem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz