A miało być...wiosennie...
Najbardziej mi żal bociana, którego odwiedzam każdego roku. Nie dość, że wrócił do gniazda wcześniej niż zazwyczaj (w ub. roku wrócił w połowie kwietnia), w tym roku przyleciał 25 marca i zaskoczyła go zima. A w ogóle, to jakoś mi nie na ręke z tym śniegiem. Oddałem rower do serwisu, aby przygotować sie do nowego sezonu. Mam nadzieję, ze to ostatnie już podmuchy tegorocznej zimy w wiosennym wydaniu.
Udanego tygodnia życzę. Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz