Chwila wytchnienia...
Skorzystałem z okazji, aby wejść na swoją stronę. Nie będzie mnie4 jeszcze przez kilka dni, a potem będzie już normalnie. W międzyczasie zadałem sobie troszkę "bałaganu," gdyż wybrałem się na szlak, który wytyczyłem sobie (nie tylko sobie) kilka lat temu, a który został opisany w jednej z notek gdzieś znacznie wcześniej. Zaplatałem się w zaroślach, które świadczą niezbicie, że od tamtego czasu, nikt w tym regionie nie bywał, a to co jest widoczne, to nakrętki koloru niebieskiego zawieszone na drzewach wzdłuż całego szlaku. Oczywiście, nie zdecydowałem się przejść całego odcinka mając świadomość, że dalej jest jeszcze gorzej pod względem rozrostu natury. Zbliża się lipiec, miesiąc zdecydowanych urlopów i wypoczynku. Bez względu, gdzie wypoczywamy (mając na uwadze to miejsce, gdzie jestem, czyli w Bieszczadach), zadbajmy o swoje bezpieczeństwo.
Życzę słonecznych, udanych wakacji, pięknej pogody i niezapomnianych wrażeń.
Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz