Kufer z...
Danuta Rinn w swoim repertuarze śpiewała utwór o kuferku i stóweczkach, a było to mniej więcej tak: "...Kufereczek stóweczek daj Boże..." Fajnie mieć taki mały zbiór "papierków" w tym nominale, by móc je wydać na wzniosłe cele. Nawiązuję do radia, które słuchać zaprzestałem, bo uważam, że okłamuje swoich słuchaczy - tak ja myślę, a które rozdaje stówki solenizantom z okazji ich urodzin. Tu nadmieniam, że dzieje się to każdego niemal dnia i mam mieszane uczucia co do rzetelności tych darowizn. Osobiście odbieram te informacje z przymrużeniem oka , a nawet wyczuwam w tym nawet kłamstwo, chyba że się mylę....(?) To samo radio fundowało w okresie ubiegłego lata paliwo dla tych, którzy zdołali je wylosować na antenie radia. W zależności szczęścia lub....nieszczęścia, mogli tankować za okazaniem (tak myślę) jakiegoś "glejtu" - pięćdziesiąt, sto, a nawet 500 litrów paliwa. Początkowo doszukiwałem się jakiegoś sponsora, ale któż by to mógł być, bo przecież są to niebagatelne kwoty. Samego radia nie stać na coś takiego, w dodatku za..."frajer." Radio to jest znane i dlatego nie wymieniam go z nazwy. Uważam też za pewne niedorzeczności jeśli idzie o sposób przekazywania pewnych informacji, a co najbardziej mnie wkurzało to nadawanie każdego dnia na okrągło przez cały rok tych samych utworów muzycznych jako hity. Ileż razy można słuchać jedno i to samo, może tylko w odwracanych kolejnościach? Ktoś powie - "to po co słuchać...?" i będzie miał rację. Dlatego definitywnie zmieniłem stację, choć jak można zauważyć: dziś wszystko jest na jedną nutę i modę.
Pozdrawiam życząc udanego wypoczynku.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz