Ten pan z siwą brodą zwany Mikołajem, nie odwiedza mnie od wielu lat. Z całą pewnością obraził się...! Miałem kiedyś dość zabawną sytuację, kiedy liczyłem, jak nigdy wtedy, że pod choinką znajdę to na co "chorowałem, czyli...komputer. Jakże się srodze zawiodłem, robiąc mu nawet wymówkę, że nie przyniósł mi tego co chciałem...Totalnie się wkurzyłem i...postanowiłem kupić samemu wspomniany prezent. Od tamtego czasu mam już drugie takie urządzenie kupione za własne pieniądze. (bez łaski Mikołaju). Tym samym stałem się samowystarczalnym, bez oglądania się na tego, który raz w roku przychodzi lub nie. Na tego Jegomościa niech oczekują dzieci - takie jego zadanie. Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz