Histeria zdziczałych dziwek...
Ostatnie dni ukazały prawdziwy stan wychowawczo edukacyjny młodzieży. Rozwydrzone gnojstwo bierze górę nad rozsądkiem. Tak - gówno mamy do gadania, gówno mają do gadania wartości takie, jak logika, fakty, nauka, merytoryka. Żyjemy w kraju, gdzie debata publiczna charakteryzuje się rozhisteryzowaniem, rozemocjonowaniem, agresją i chamstwem. Gdzie banda (nie nazwę tego inaczej) chuliganek, robi na ulicach co chce, a służby nie reagują (policjanci stoją jak kołki i patrzą na ten spęd rozwydrzonych dziwek). Nie lepiej postępują prowodyrki wykrzykując obelżywe wyzwiska. Gdzie w sejmie banda podstarzałych histeryczek może odwalać cyrki godne parlamentu w krajach bałkańskich albo w złotych czasach na Ukrainie i nie ma kto zaprowadzić należytego porządku przy milczącej większości parlamentarnej i rządu. Ja mogę mieć wiele pretensji do rządzących, choćby za ich zbyt wygórowaną tolerancją na ekscesy opozycji i nie tylko, ale jest to rząd, który chce coś zrobić (dalsza dyskusja w temacie, to osobny rozdział)...Nigdy chyba w historii nowoczesnej nie mieliśmy tak dobitnego przykładu, że "słabej" płci wolno więcej (a może przede wszystkim) więcej złego. I one śmią rzucać z mównicy sejmowej hasła o kraju "nieprzyjaznym kobietom" i "piekle kobiet?" W kraju matriarchalnym, w kraju w którym mamy jeden z najmniejszych odsetków gwałtów i przemocy domowej wobec kobiet, gdzie prawo i administracja na każdym kroku sprzyja kobietom (sprawy rozwodowe - taki najbardziej wyświechtany przykład). I z tego co widzę, naprawdę nie wiele osób to dostrzega, a ten kto dostrzega, często narażony jest na ostracyzm...Jak widzę tych małolatów, którzy dobrze się bawią nie wiedząc, że są manipulowani przez tych, którzy z ukrycia sterują całą tą bandą, a w rzeczywistości chcą obalić ten rząd, to mój organizm zaczyna się buntować. Bo ten rząd stoi kością w gardle nie od dziś wszystkim tym, którzy wcześniej rozsprzedali kraj, zlikwidowali zakłady pracy, wyrzucili ludzi za granicę za chlebem. To ci co szczują na Polskę w Brukseli i robią burdy na ulicach naszych miast. Bo ten rząd dobrze sobie radzi i nie daje się czerwonym paranoikom z Brukseli ujarzmić - więc trzeba pożytecznych idiotów z Polski wykorzystać do rozsadzania kraju. Wykorzystuje się też rozwydrzoną młodzież (w wielu przypadkach dzieci) do wywoływania burd i wykrzykiwania wulgaryzmów. To też świadczy o ich rodzicach, wychowaniu. Te ostatnie wydarzenia jasno świadczą o stanie świadomości (także jej braku) i...zbydlęceniu.
P a p k i n
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń