Szukaj na tym blogu

wtorek, 27 września 2022

 

                                                N i e m o c....

Staram się myśleć daleko do przodu z dużym wyprzedzeniem. Ale są sytuacje, kiedy nie da się przewidzieć  pewnych zjawisk tym bardziej, że często trudno liczyć  nawet na osoby , co do których ma się zaufanie, nawet pełne. Nawet człowiek jest zawodny, choć nie należy do "martwej natury," a ja być może zbyt wymagający, niecierpliwy, jak mówią co niektórzy....Hej - ja nadal mam dobre "hamulce"  i taka oprawa jest mi zbyteczna....Ale to prawda - jestem osobą niecierpliwą w sprawach, które wymagają pilnego załatwienia lub podjęcia wiążących decyzji co do ich realizacji. Najbardziej jednak są stresujące oczekiwania na odpowiedź  przesyłanych zapytań w sprawie....Brak tych odpowiedzi, bądź co bądź od osób posiadających decyzyjność budzi przynajmniej dla mnie pewien niesmak. Zastanawiam się co można zrobić w sytuacji takiej niemocy? Czy można egzystować w spokoju wiedząc, że coś idzie nie tak, a konsekwencje mogą być dotkliwe również dla mnie...? Kto powiedział (z resztą), że muszę brać w czymś udział? Staram się być lojalnym wobec sprawy i ludzi, jednak to trudna decyzja (pomijam w tym miejscu brak czasu lub inne zajęcia uniemożliwiające podjęcie takich czy innych decyzji). Czy muszę się tłumaczyć ze swojego zniecierpliwienia, a może nie pasuję do chorągwi, bo i takie coś można mi zarzucić? Może można, ale to kosztuję moje zdrowie i w takiej sytuacji, aby powstrzymać swój gniew, pozostaje nic innego, jak tylko włożyć granat w spodnie i się wysadzić z...radości!  Albo kupić flaszkę i z tego "nieszczęścia" dać sobie czadu, bo to jedyne logiczne wyjście!
Bywajcie!
                                                                        P   a   p   k   i   n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz