T r y p t y k II...
Z racji weekendu nie będę głowy zawracał swoja osobą...Mały fragment z roku 1978...Życie ludzkie jest wędrowaniem...Pomijam już fakt mojego wędrowania, bo to całkiem inny temat. Mówiąc poważnie - każdy z nas idzie jakąś drogą, kieruje się jakimś znakiem, światełkiem...Czasem błądzi, zbacza z drogi, potem znowu ją odnajduje - powraca...Czasem jest bardzo zmęczony, szuka schronienia, odpoczywa i nabiera sił i dalej udaje się w dalszą drogę...Na tej drodze dźwiga nieraz ciężary, trudzi się, męczy. Uczy się wielu rzeczy, poznaje świat, innych ludzi - cieszy się z niespodziewanych nieraz spotkań. Czasem idzie sam, niekiedy duży szmat drogi z innymi. Korzysta z ich pomocy i sam im pomaga - nawiązuje przyjaźnie...Niektórzy zatrzymują się w połowie drogi, odpadają, ale poturbowani wstają i z uporem pną się dalej. Może Ci właśnie są najbardziej wartościowi...? Ludzkie życie jest podróżą we wszystkich kierunkach - kieruje się zapachem wiosny, upojnym latem, smakiem malin...Tylko czasem staną na pokrzywę - może Ci właśnie co poznali jej dotyk, są najbardziej wartościowi...? Tak - życie ludzkie jest...i to odkrywam każdego ranka...
Życzę wszystkim udanego weekendu, dobrego wypoczynku z naturą, serdecznie pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz