Zwiastun jesieni...
Zimno i mokro! Przez niemal cała noc walczyłem z chłodem. Zgrabiałymi rękami próbowałem rozpalić ogień, aby się ogrzać i przygotować posiłek - na poranną toaletę zawsze przyjdzie czas - nawet wieczorem można zmienić swoje oblicze...Tu na skraju las, gdzie jestem, poranna mgła wyziębiła wszystko dookoła. Odniosłem wrażenie, że na termometrze, którego nie mam, a szkoda, mogło być w granicach dolnej kreski (?) ale nic mi nie wiadomo co do przewidywanych prognoz. Nie ma się co dziwić - nawet w pełni lata zdarzył się przypadek zamarznięcia studenta pod Tarnicą...Wrzesień - miesiąc kasztanów i..."produkcji" ludzików - taką jesienną atmosferę pamiętam z lat szkolnych. Najpiękniejszy miesiąc w roku przydłużenia lata. Widok czerwieniących się jarzębin i te echa, własnie tu - rykowisko godowe jeleni, danieli...Warto być tu o tej porze roku, aby wsłuchać się w ten otaczający nas świat przyrody, gdy ptaki umilkły, ale inni mieszkańcy tej krainy ożywiają przyrodę. I oczywiście kolorowe drzewa mieniące się w promieniach porannego słońca. Wkrótce szron spowije trawy i drzewa, spadnie pierwszy śnieg i pokryje białą pierzyną cały ten świat, utulając snem zimowym wszystko dookoła. Nastanie cisza, która potrwa do czasu topnienia śniegu. A potem znowu pojawią się pierwsze kwiatki oznajmiające nadejście wiosny...Póki co mamy początek jesieni. Pozdrawiam i życzę udanych wojaży.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz