Nie przenoście nam niczego...
Jakiś czas temu natchnąłem się przez przypadek na utwór, który żywcem przypomina ten z przed lat. Czytając wypowiedzi można by pomyśleć, że jest to plagiat starego utworu - "Nie przenoście nam stolicy do Krakowa." Analizując powyższe uważam, że to żaden plagiat lecz okazanie uczuć autora słów tekstowych do regionu, z którego się wywodzi. Ileż to innych utworów "kopiowanych" jest dziś w nowej aranżacji, odświeżanych w innym wykonaniu. Można tu wspomnieć o Ani Rusowicz, która lansuje stary utwór - "Iść zawsze iść w stronę słońca." A swoją drogą doceniając uczucia autora, w moim mniemaniu - fikcji literackiej (tak to odbieram), nie chciałbym, aby cokolwiek, choćby stolicy nie przenoszono, ani do Krakowa, ani gdzieś indziej, a już na pewno nie w Bieszczady. Ten region niech żyje swoją atmosferą, a nieP a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz