Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 września 2019

                  Nie przenoście nam niczego...

Jakiś czas temu natchnąłem się przez przypadek na utwór, który żywcem przypomina ten z przed lat. Czytając wypowiedzi można by pomyśleć, że jest to plagiat starego utworu - "Nie przenoście nam stolicy do Krakowa." Analizując powyższe uważam, że to żaden plagiat lecz okazanie uczuć autora słów tekstowych do regionu, z którego się wywodzi. Ileż to innych utworów "kopiowanych" jest dziś w nowej aranżacji, odświeżanych w innym wykonaniu. Można tu wspomnieć o Ani Rusowicz, która lansuje stary utwór - "Iść zawsze iść w stronę słońca." A swoją drogą doceniając uczucia autora, w moim mniemaniu - fikcji literackiej (tak to odbieram), nie chciałbym, aby cokolwiek, choćby stolicy nie przenoszono, ani do Krakowa, ani gdzieś indziej, a już na pewno nie w Bieszczady. Ten region niech żyje swoją atmosferą, a nie 

zgnilizną Warszawki. Bo jeśli już coś przenieść, to ciszę, spokój i inną, jakże inną mentalność ludzi, swojską, nieprzeciętną, niespotykaną w innych regionach naszego kraju. Gdyby nawet nikt nie chciał zgodzić się z tą tezą, to przynajmniej warto podziwiać nieprzeciętne widoki. Nie mniej posłuchać warto i niech na tym pozostanie. Dobrego tygodnia życzę. Pozdrawiam.
                                               P   a   p   k   i   n  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz