Gdynia Oksywie....
Chciałbym na chwilę powrócić do mojej poprzedniej podróży do Gdyni. Jechałem tam również na grób Anny Przybylskiej, której w dalszym ciągu jestem fanem. Na grobie Ani zawsze są kwiaty i palące się znicze, mimo upływu czasu zawsze ktoś jest tam obecny.
Osobiście staram się omijać dzień rocznicy ze względu na to, aby nie przeszkadzać ewentualnej obecności w tym miejscu kogoś z rodziny...Dwa lata temu wpisałem w pamiętnik, a kilka dni temu powtórzyłem te słowa pod filmikiem poświęconym pamięci Ani:
"Zawsze byłem Twoim fanem śledząc karierę , zmagania z przeciwnościami. Jestem obcym człowiekiem, tak jak wielu z nas, nie mniej smutek i żal nadal pozostaje nieukojony. Odwiedzam Twój grób na Oksywiu i zawsze kiedy tam jadę, są to chwile z jednej strony miłe, ale przede wszystkim są to chwile zadumy i modlitwy. Myślę, że kiedyś wszyscy tam się spotkamy - Ty i Twoi fani. Spoczywaj w otoczeniu Aniołów..."
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz