Szukaj na tym blogu

wtorek, 11 sierpnia 2020

                                       Czas burzy...

Krótkotrwała tropikalna burza z nisko zawieszonymi chmurami...Czasem człowiek się boi, chociaż nie wiadomo dlaczego. Ale to odruch i respektowanie swojego bezpieczeństwa...Przyjdzie taka i zaraz sobie pójdzie gdzieś przed siebie, a może za siebie...? Z czasem się rozładuje, często gruchnie grzmotem, że aż strach. Tu w Bieszczadach są okropne burze - przeżyłem ich kilka i naprawdę trzeba wiedzieć, co i jak...echem odbijające się po lesie. A echo niesie ten grzmot daleko w góry. Jeśli dopadnie Cię takie "coś," gdzieś pośrodku połoniny, no to bratku masz przechlapane - nie byle jaki kłopot...Ech, jaka to "przygoda" leżeć tak na mokrej trawie płasko, w jakimś zagłębieniu czekając, aż to pieroństwo odejdzie w dal...i od razu nie wstawaj, bo piorun bywa rychliwy...(?) Będzie co opowiadać o strachu, który przykuł Cię do matki ziemi. Wrócisz obdarzony doświadczeniem, a to przyda Ci się na przyszłość. Bo życie uczy i doświadcza, to też ukazuje drogę po której idziesz przed siebie...i tak od początku, aż po sam koniec...Burza - jakie to wspaniałe zjawisko, jakie przeżycie, choć niebezpieczne.
Dużo słońca życzę, pozdrawiam.
                                                                  P  a  p  k  i  n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz