Dzicz i rozwydrzenie...
Mógłbym nie pisać na temat, mógłbym pominąć milczeniem, ale jeśli coś dotyka mojej osoby, mojej rodziny, trudno przemilczeć. Próbuję pytać różnych ludzi, co mam zrobić w takiej sytuacji, "użalam" się szukając znaleźć spokój duszy.
I co mam zrobić, jak się zachować, bo niemoc jest najgorszą rzeczą, jaka mnie dotyka...
"...Wielu ludziom, którzy w życiu codziennym są nieudacznikami lub głupimi małolatami, wydaje się, że mogą w imie swoich urojonych i buńczucznych ambicji, obrażać innych tak słownie, jak też czynem. Swoim zachowaniem próbują się dowartościować, rozładowując w ten sposób własna frustrację oraz bezmyślność. Jest w nich dużo złości, nienawiści oraz lęku. Mają niską samoocenę i nie mają poczucia sprawności, szacunku do siebie. (kto ceni samego siebie, nie zniża się do zachowań uwłaczających swojej godności)..."
Ten wstęp, jeśli tak go nazwać można, próbuje przedstawić to co robi to rozwydrzenie i bandytyzm na ulicach miast. Na lemparcich burdach najgłośniej domagają się prawa do aborcji lesbijki, geje, podstarzali impotenci, czy też panie, które już dawno zostały prababkami...To co najbardziej bulwersuje, że tą dzicz stanowią również młode osoby - dzieci w przedziale wiekowym małolatów, które o życiu nic nie wiedzą, ale wykrzykują hasła wypowiadane przez inicjatorkę tego spędu - lempaciarę : "hej, hej, hej, aborcja jest okey.." Nie zawaham sie powiedzieć, że tak krzyczą młode dziwki w takt słów powtarzanych przez prowodyrkę, a która powinna natychmiast być aresztowana za podjudzanie i dawanie złego przykłady młodym ludziom oraz za wywoływanie burd na ulicach. Według niej, ma to być chaos, zwątpienie, ma być niezadowolenie ze wszystkiego, burdy pod siedzibami partii rządzącej, pod Trybunałem Konstytucyjnym, pod prywatnymi domami polityków. Ma być podjudzanie, zastraszanie, szczucie, nagłaśnianie, robienie igły z widły, wzbudzać agresję, zastraszać innych, którym nie po drodze z tą dziczą, nieustannie ośmieszać, szerzyć pogardę dla polskości, tradycji, wiary i historii Polski, narodowych bohaterów, wychowywanie młodzieży w poczuciu niechęci do patriotyzmu - bo dla tych wrzeszczących zadymiarzy patriotyzm to obciach. Należy propagować kłamstwa, pomówienia, wpędzanie ich przeciwników w poczucie niskiej pewności siebie...Jaki poziom intelektualny prezentują swoja osobą? To dzięki tej sytuacji mamy okazję sie przekonać, jaka rośnie nam młodzież i co prezentuje swoją kulturą (jej brakiem). Pustogłowie ograniczone, zasilikowane pudła i młode dziwki, które oprócz na pamięć wykutych przekleństw, nie sklecą ani jednego sensownego zdania...
Dlaczego jestem tak rozżalony? Próbowałem rozmowy z wnuczką (16 lat), która oznajmiła mi, że One "walczą o lepszą przyszłość. Jaka przyszłość - pytam. O taką, ze w pewnym momencie skażecie swoich rodziców na eutanazję...? Brak słów! Jeśli jej matka przyklaskuje jej poczynaniom, zezwala na udział w tej hucpie, to ja czuję się bezsilny i nie potrafię się odnaleźć. Żadne tłumaczenie, że "dewastacja przestrzeni publicznej , czy przekleństwa - to nie jest walka o prawa kobiet. Walka kobiet winna mieć miejsce na uczelniach (w tym momencie jesteś za smarkata i powinnaś zając sie nauką, zdobycie zawodu, aby móc w życiu egzystować), w pracy poprzez rzetelność, w zaciszu domowym poprzez samorealizację, przez instytucjonalną ochronę przed przemocą fizyczną czy seksualną. Kłamstwem wiec jest, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego zupełnie zabrania wykonywania aborcji - jest ona w dalszym ciągu dopuszczona w przypadku ciąży zagrażającej życiu matki, oraz w wyniku gwałtu...Czego można oczekiwać po takich pseudo kobietach, które w kupie czują się raźniej...? (w tym miejscu zostałem nazwany starym dziadem)...Przytoczyłem także artykuł 38 obowiązującej Konstytucji RP z zapytaniem, czy chociaż raz przeczytałaś przepisy Ustawy Zasadniczej...cisza!
Może przesadziłem z tym zdaniem, ale nerwy mnie poniosły: "Widziałem na wczorajszym "proteście" kobiet to co tam wyprawiano - burdy i wykrzykiwanie rozwścieczonych małolatów, rozbijanie witryn przez bojówkarzy, oblewanie policjantów czerwoną farbą, choć Oni stali jak przysłowiowe kołki bez żadnej reakcji, to histeryczne rozwydrzenie. I wiem, że większym problemem dla Was (Twoim także) będzie znalezienie faceta niż usuniecie ciąży..."
Przepraszam, że się uniosłem. Bo żeby przeciwstawić się tej dziczy, trzeba być twardym, charyzmatycznym, niezwykle inteligentnym. Niestety, to co widać po zachowaniach polityków, nadmierną tolerancję, albo nic nie robienie - jest wręcz karygodne. I daleko im do choćby Viktora Orbana. Nie wolno nam Polakom dopuścić do tego, aby ta banda zdrajców i zadymiarzy kiedykolwiek przejęla władzę w Polsce, bo to byłby koniec naszego istnienia jako suwerennego państwa. Co do prywatności, zerwałem wszelkie relacje z tymi osobami.
P a p k i n