Szukaj na tym blogu

środa, 15 września 2021

 

                             Za rok, gdy nadejdzie lato....

Moja wyobraźnia napełnia się sentymentem...Zatapiam sie w melancholii świata, który mnie otacza - las, drzewo przy drzewie, za ścianą których kryją się mary i leśne duchy. Zauważyć można oczy kryjace się za krzakiem, poruszające się gałęzie. Jeden skok, za nim drugi i następne. Tak skaczą niewidzialne  duchy lasu, zielone jak otoczenie lub szaro bure...i w żaden sposób nie można ich dojrzeć....
Siedzę przycupnięty i drętwy ze "strachu"(?) Próbuję sobie wytłumaczyć powód mojej obecności w tym miejscu, powód, który przywiódł mnie do krainy lasu, samotności, odosobnienia...Spokój tu i cisza - tylko mary od czasu do czasu "zakłócają" błogi czas, kryjace się w zaroślach....
Idzie jesień, nie ma się co czarować...Te wspomnienia, te wszystkie szmery, często fizycznie doświadczane, spotkanie z samotnym wilkiem chowam dziś
w zanadrzu wspomnień do chwili, kiedy ponownie ruszę w nieznane, na szlak bieszczadzkich kniei. 
A dziasiaj znowu mgła poranna zaległa nad światem lasu. I tak zapewne pozostanie na dłuższy jeszcze czas..
Pozdrawiam, życząc pogody ducha, uśmiechu i pomyślności.

                                                       P   a   p   k   i   n



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz