Szukaj na tym blogu

czwartek, 30 września 2021

                                      Jeszcze Kraków, ale...

"Wolę być szczery i...bezczelny, niż miły ..." Takie postanowienie mnie ogarnęło po tym, co tu zobaczyłem...Rozmówiłem sie odpowiednio z szefem ekipy, która (niechcący) uszkodziła i to poważnie tablicę na grobowcu....Będę śledził wykonanie wszystkich prac z tym związanych. Opuszczam więc Kraków w dobrej myśli udając sie do Rabki...
Rabkę odwiedzam sporadycznie i tylko w miejscu niedaleko stacji kolejowej przy ulicy Orkana. Tu pochowany jest najmłodszy brat mojej Babci - wujek Julian. Jest tu osamotniony. Ciocia - jego żona zmarła w Tyczynie koło Rzeszowa i tam została pochowana. 
Udanego dnia życzę, pozdrawiam.
                                                               P  a  p  k  i  n


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz