W n u c z e k...
Myślę, że nadal mam problem z dogadywaniem się z moim wnuczkiem. Z jednej strony mam żal do siebie, z drugiej nie rozumiem zachowań i Jego problemu wynikającego z nadwrażliwości "wrodzonej natury." Z wnuczkiem czasami dochodzi do wymiany zdań (?) i ...nieporozumień. Być może nie potrafię w prostych słowach wyjaśnić, o co mi chodzi, ale i tak to co mówię, jakoś do Niego nie dociera....Być może są to efekty "choroby" XXI wieku - gier komputerowych, Internetu w ogóle. Może używam jakichś skrótów myślowych, a może wnuk po prostu mnie nie rozumie? Sprawa wymaga wyjaśnienia samemu sobie. Muszę być bardziej delikatny i cierpliwy w swoich wypowiedziach - myślę, że trzeba rozmawiać tym bardziej, że mimo wszystko, to bardzo inteligentny chłopiec. A w ogóle zreflektować się do tego stopnia, by móc być w porządku nie tylko dla Niego, a tym samym dla siebie....
Kolejna sobota z Papkinem, tym razem rozważania na temat osobistych odczuć i spojrzenia na otaczający mnie świat. Niestety, czasem trudno mi się odnaleźć w tej rzeczywistości.
Pozdrawiam życząc udanego wypoczynku sobotnio-niedzielnego.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz