B i s z c z a d y....
Z jednodniowym opóźnieniem, ale własnie dziś wyjeżdżam w Bieszczady - w to miejsce. Wiem, że dzieci, które tam przebywały, już opuściły to piękne miejsce. Troszkę szkoda, ale z całą pewnością będzie błogi spokój...Tydzień mam na podreperowanie samopoczucia, które nadszarpnięte zostało znowu jakąś pandemią. "Uciekam" więc na "odludzie," by podreperować się przed zaplanowaną podróżą.
Przyjemności życzę, spokoju i wypoczynku w te ostatnie dni wakacji.
Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz