Brak mi weny do wszystkiego...
Minął tydzień, a nic szczególnego do głowy mi nie przyszło, żaden temat do poruszenia. Może nawet dobrze, przynajmniej moja makówka nieco odetchnęła od codzienności...? Ale mam wiadomość dla tych , którzy podobnie do mnie, przemierzają kilometry w poszukiwaniu czegoś, czego trudno określić, być może niczego? Co mogę powiedzieć o moich butach? Chyba tylko to:
"To najlepsze w świecie moje buty,
były ładne, mocne i...podkute...!
Ile razy wędrowały,
na mych nogach przemierzały -
świat niemały.
Teraz są na emeryturze,
stoją w szafie, a w niej kurze -
i nie czyszczę butów starych,
na pamiątkę pozostałych..."
Taki jest los starych i zużytych rzeczy. Jak je długo będę przechowywał - nie wiem, ale dobrze mi się przysłużyły. A skoro brak mi pomysłu na dzisiejszą notkę, niech pozostanie właśnie ta.
Życzę udanych wojaży i zdrowego wypoczynku. Pozdrawiam.
P a p k i n
Drogi Papkinie, otóż nie mogę komentować Twoich postów z powodu tego że krój i wielkość czcionki nie wspomnę o kolorze czcionki są nie do odczytania.
OdpowiedzUsuńSorry, nie rozumiem. Wszyscy odczytują i wszystko jest widoczne, a Ty nie możesz? na czym więc to polega? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń