Rozpoczęcie sezonu...
I stało się to, co stać się w końcu musiało....Ociągałem się tyle ile mogłem - po prostu nie potrafiłem wystartować. Ubiegły czwartek 11 kwietnia stał się przełomowym dniem sezonu rowerowego 2024 roku przynajmniej dla mnie....Są bowiem tacy, którzy śmigają na dwóch kółkach cały rok, ale zimową porą moja kobyłka odpoczywa z wielu względów, których wymieniał nie będę, choćby z powodu błota połączonego ze solą...Ja także odpoczywam od roweru i wolę piesze przechadzki. Ale wreszcie rozpoczęło się pedałowanie i dobrze. Zaoszczędzony czas przez to i szybsze pokonywanie obranych tras, choćby po bułki do sklepu...(?) A skoro rozpocząłem sezon na dobre, również moim stałym rozmówcom i bywalcom bloga życzę sprzyjającego wiatru w plecy, pogody - tej duchowej również i sporo przygód.
Pozdrawiam życząc wyczynowego wypoczynku.
P a p k i n
Witam 😀 Życzę przyjemnej jazdy i szerokiej drogi 👍 Ja też mam nadzieję, że będę jeździć rowerem, bo bardzo lubię, ale na razie muszę się wykurować z przeziębienia. Pozdrawiam 🤗
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu. Zdrowie jest najważniejsze, czego CI życzę. CO do szerokości, to raczej szerokiej ścieżki, bo po takich w zasadzie się poruszam, w miejscach, gdzie doprawdy jestem sam na sam z otoczeniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń