Szukaj na tym blogu

wtorek, 6 grudnia 2016

Wdałem się w polemikę...

"Głupie święta - znowu wszystkim odwala..." Napisał jeden z internautów na jednym z portali społecznościowych. Znam te osobę z jej kontrowersyjnych wypowiedzi i nie rzadko się zdarza czytać jego wypowiedzi. I jak go znam, w argumentach uzasadniających powie: "pół roku bajzel, a teraz w dwa tygodnie próbują wszystko nadgonić..." 


Drogi przyjacielu... A ja lubię jak mi odwala przed świętami - i co z tego, że tegoroczne święta spędzę sam...? Mam się przez to zabić...? Lubię po dokańczać pracę, na którą od dłuższego czasu nie starczało mi tego czasu z różnych powodów, a czasem nawet samozaparcia. Lubię ten pośpiech i atmosferę, która towarzyszy takim poczynaniom mając w pamięci dziecięce i młodzieńcze lata, kiedy to nasi rodzice, ciotki i inni krzątali się jak w ukropie, aby zdążyć na czas... W tym roku, także na raty wykonuję te obowiązki, których dokonać muszę i wcale z tego powodu nie mam "wyrzutów sumienia." Dla mnie to jednak sukces... Przyjaciel z portalu pisząc: - "głupie święta - wszystkim znowu odwala," być może miał na myśli kupowanie prezentów, bo to rzeczywiście jest "odwałka." Ja wstrzymuję się niemal do końca, a to podyktowane jest chwilowym brakiem funduszy, który akurat teraz mnie dopadł. Ale nawet, gdybym dokonał tych zakupów już teraz, wcale z tego powodu nie miałbym wyrzutów sumienia... Całym rokiem nie potrafimy  (uogólniam) znaleźć dobrego słowa dla siebie - podarunku, jakim może być uśmiech, czy czas spędzony na milej rozmowie... Mikołaj, to musi być niespodzianka, coś co będzie przede wszystkim świadczyło o naszej pamięci i cieszyć obdarowanego, a jeśli ma być już praktyczny, to niech służy pogłębianiu więzi społecznej w rodzinie lub rzeczywistemu rozwojowi osobistemu. A co ja dostanę w tym roku? Święty obraził się na mnie (już pisałem o co) - pewnie to, co w ubiegłym roku czyli nic! A i z tego jestem zadowolony, bo nie muszę się martwić, czy prezent spodoba mi się, czy nie! Gdybym natomiast miał kupić coś dla mojego "przyjaciela" z portalu społecznościowego, poszukałbym albo takiej gry towarzyskiej, w którą grałby ze swoją żoną, albo podarowałbym im karnet na basen lub zaproponował zabawę w naturze, czyli seks grupowy.... Mój Przyjaciel" napisał, że są to "głupie święta i że wszystkim odwala." Pewnie też miał na myśli, że tyle gotowania, pieczenia i po co? Aby teraz na zgagę, że piecze, albo, że się parę kilo przybyło...? A jest to sposób kultywowany od wieków, by jeśli już nareszcie usiądziemy do wspólnego stołu, to było co na nim postawić, by było przy czym biesiadować, świętować, śpiewać kolędy, rozmawiać - po prostu być razem. Ktoś, kto na co dzień nie zjada posiłków przy wspólnym stole, a leci z talerzem gorącej zupy lub jeszcze częściej odgrzaną w mikrofalówce kanapkę lub inne jadło pod komputer czy telewizor, albo jeszcze co gorsze czeka, aż mu żona coś tam pod to miejsce jego wiecznego ślęczenia łaskawie lub niełaskawie przyniesie... Jak wiec można cieszyć się czymś, czego nie zna się na co dzień - tej radości, jaka ze wspólnego obcowania wokół stołu w słowie i spojrzeniach się rodzi...? Bo stół to miejsce wyjątkowe, nie tylko od święta. Kto do stołu tylko od święta siada, ten nie ma nawyku bycia przy nim razem, temu się sztucznym wydaje i pozornym szczęściem, jakie się w człowieku rodzi i dojrzewa przez bycie przy nim. Stół łączy rodzinę przez rozmowy, gawędy, przez bycie przy nim jednoczy ich w sposób szczególny. Bo być przy wspólnym stole, to być w rodzinie! Przyjacielu z portalu - daj się ponieść tej radości świętowania, a ja się pomodlę za to, by ona w Tobie, przy Tobie do następnych świąt wytrwała.... Ale, czy do takich ludzi dotrze to moje dobre przesłanie? Teraz widzicie, dlaczego tak często wracam wspomnieniami do czasów już tak odległych, do mojej rodziny, która mimo waśni, które cechują każdego człowieka - zawsze siadała do wspólnego stoły łamiąc się opłatkiem... I tego już dziś wszystkim życzę...!

                                                             P  a  p  k  i  n
         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz