Szukaj na tym blogu

wtorek, 30 listopada 2021

 

                                    R  o  c  z  n  i  c  e....

Jak wcześniej wzmiankowałem, Adwent jest czasem radosnego, tęsknego oczekiwania na powtórne narodzenie Pana Jezusa. Ale jest też czasem wspomnień. Bo są takie rocznice, choćby ta nadchodząca (2 grudnia)- kolejna rocznica odejścia mojego Taty. Są rocznice, o których nie sposób zapomnieć.Są chwile, które niosą nie tylko wspomnienia i są zbyt świeże, niosące smutek i żal - dni, które nakazują wrócić do czasów, gdy wszyscy byliśmy razem, w gronie najbliższych zasiadaliśmy przy wigilijnym stole...Jak teraz usiąść przy stole zasłanym białym obrusem i opłatkiem oczekującym na połamanie się i złożeniu sobie życzeń? Mija ósmy miesiąc od śmierci najmłodszego brata, ale rok wcześniej był także ten z braci, który odszedł pierwszy...Zasiądę sam przy tym stole i będę rozważał Ich wizerunki, spoglądał w ich twarze, w twarze wszystkich, których ogarnę swoimi myślami....Takich chwil na świecie będzie więcej. Dlatego jedną z Adwentowych niedziel (12 grudnia) zadedykuję tym wszystkim, o których nie zapominamy....Co do nadchodzącej rocznicy, kiedyś napisałem wierszyk rozpoczynający się słowami "A kiedy przyjdzie wiosna i lato, na spacer pójdę razem z moim Tatą..."On gdzieś jest - wystarczy znaleźć go na blogu.
Pozdrawiam.
                                                     P  a  p  k  i  n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz