M o j e (n a s z e) h o b b y....
Wielu ludzi ma jakiegoś małego świra i jest z tego dumna....Miałem kiedyś sąsiada, na pozór był to normalny gość, na ulicy niczym się nie wyróżniał, nie rzucał się w oczy, nie mówił sam do siebie i nie szczekał na koty. A mimo to był uznawany za niegroźnego dziwaka, bo kolekcjonował zepsute telewizory. Fakt, że w tamtych czasach był wybór odbiorników wszelkiej maści i nazw, nie to co dzisiaj - wszystkie płaskie jak panna na wydaniu, naszpikowane elektroniką. Tamte były lampowe, ale miały swój urok....Bo nawet ja sam oddałem sąsiadowi swój stary, w dodatku pierwszy telewizor kupiony za własne
pierwsze zarobione pieniądze - telewizor "Lazuryt," bo jak na ówczesne czasy była to nie zła skrzynka....Tych telewizorów miał pół piwnicy i niemal cały garaż - blaszak. Ale miał też problemy, bo kiedy w mieszkaniu ustawił cztery ruskie telewizory w tym dwa "Rubiny," to żona zagroziła rozwodem. A On je po prostu lubił mieć, upajać się ich widokiem, oglądać...problem z tym oglądaniem, bo żaden nie działał....Moje "upośledzenie" umysłowe jest mniejszego kalibru - jest to myślenie, czasem ich "kolekcjonowanie" wspomnień, podobnych właśnie do tych opisanych, czy starych zdjęć, tak jak to, które przetrwało wszystkie minione lata, czyli wspomniany telewizor "Lazuryt." Zdjęcie czarno białe wykonane ruskim aparatem "Zorka...." I właśnie wczorajszego wczesnego poranka, a właściwie końcówki nocy (to czas dla mnie najbardziej funkcjonalny), powstał, jak brzmi robocza nazwa - "akt bożonarodzeniowy, choć nie przypomina żadnego aktu, jakby ktoś mógł sobie pomyśleć. Tak więc co by nie pomyśleć o tych "świrowatych" pomysłach, wszystko do czegoś się przydaje. Ważne, aby spełniło się nasze hobby...A jak jest z Waszymi pomysłami? Czy też macie jakieś hobby? Może zbieracie banalne znaczki pocztowe, monety, a może stać Was na odrobinę szaleństwa i kolekcjonujecie zapałki lub puszki po rybach w oleju? Pochwalcie się - naprawdę warto!
Pozdrawiam.
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz