Szukaj na tym blogu

środa, 17 sierpnia 2016

Włóczykij...
Każdy z nas na swój sposób jest jakimś włóczykijem, wędrowcem z natury lub przymusu, niezależnie od swojego społecznego statusu. Są też i tacy, których możemy określić mianem potencjalnych le-
niów, przy czym określenie "leń" dotyczy także innych sfer życia. Zajmę się więc sobą i moimi "podróżami" (celowo umieszczam je w cudzysłów)-właśnie tym tytułowym włóczykijstwem, wędrow-
nikiem, nie tylko przez życie. A uzbierało się tego przez wszystkie lata, a to dlatego, że takiego faceta
jak ja, trudno zatrzymać w jednym miejscu, którego gna coś przed siebie - nie wiadomo gdzie (?)
Bo nawet najdalszą podróż rozpoczyna się od pierwszego, małego kroku. Przemyślenie, oswojenie się
z myślą, że po drodze czekają mnie trudności i nieprzewidziane sytuacje. Nie ruszam od razu, choć tych prób było wiele. Wiedziałem z doświadczenia, że ważne jest umieć dokładnie to, że za czymś się
tęskni.... I zawsze przed oczami ma się ten cel, do którego się podąża utartą drogą, czy leśną ścieżką..
Chodziło się ścieżkami z dala od cywilizacji - ścieżkami, które czasem prowadziły do nikąd.
Później trzeba było cofać swoje kroki, co zabierało czas, denerwowało, ale zaraz potem przychodziła
refleksja, że to dzięki przeliczeniu się następowała ta niezręczna sytuacja. Chodziło się okrężnymi, polnymi dróżkami, leśnymi ścieżkami, gdzieś w nieznane z myślą, że zaprowadzi mnie do miejsca, które przybliży do celu podróży - do domu, do którego się podążało... Zawsze miałem w umyśle jedną
zasadniczą rzecz, że w każdej chwili mogę się narazić komuś napotkanemu, obcemu człowiekowi, który może zadać pytanie, na które nie chciałbym odpowiedzieć. To były koszmarne ucieczki z Do-
mów Dziecka, które mnie dobijały, ale nigdy nie pozbawiały nadziei na dotarcie do celu bez szwanku.

3 komentarze:

  1. Bardzo ładny wpis Dziadek 😀

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny wpis Dziadek 😀

    OdpowiedzUsuń
  3. To, co powinienem napisać zaraz na początku...Będę publikował nie tylko notki, ale także moje kiczowate wierszyki. Nie jestem poetą, ani jakimś pisarzem. To, co piszę rodzi się w moich myślach. Wiem, ze są niedoskonałe, tak jak my wszyscy. Ale są i niech tak pozostanie. Wszystkim zaś czytającym życzę dobrej zabawy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń