Wiosna (17:15)
Jaskrawe słońce świecące na bezchmurnym niebie oświetla swoim odbiciem w oknach sąsiednich budynków....Zastanawiam się co będzie, kiedy mróz zelżeje już na dobre, śnieg stopnieje i zrobi się całkiem ciepło? Nocami temperatura jeszcze ujemna (-8 st,) - to całkiem nieźle jeśli zważyć, że wyższa temperatura mogła by spowodować gwałtowne reakcje naszego organizmu...Może już wreszcie nastąpią nieodwracalne zmiany w pogodzie, być może poleją się potoki wody (deszczu), wszak wszelka roślinność tego potrzebuje. Zapewne będzie troszkę błota i wszelkiej niedogodności.
Z całą pewnością ujawnią się pozimowe szkody (dziury w jezdniach i inne)... Wiosna w przyrodzie, a jak to przełożyć na wiosnę w...sercu? Tak się zastanawiam, czy w ogóle mam jakieś serce? Pewnie tak - serce dla przyjaciół, dla wnuków...I to jest najważniejsze...A więc szybkiej wiosny życzę - bo ta już dzisiejszego popołudnia o godzinie 17:15 nadejdzie...
"Życie moje jest jedną wielką nadzieją, zbiorem małych marzeń i wielu zdarzeń...A wszystko to zawarte we mnie w sercu moim, jak dziś - wiosennie...! Czy podzielę się tym, czy ktoś zechce, czy mnie zrozumie - a jeśli nie, cóż wtedy uczynię...? Bo moje życie jest wielką nadzieją, zbiorem małych marzeń..."
Pogodnego dnia życzę i...wiosny oczywiście...
P a p k i n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz