Szukaj na tym blogu

wtorek, 10 kwietnia 2018

List do tragicznie zmarłego Prezydenta RP, prof. Lecha Kaczyńskiego, zamieszczonego w moim pamiętniku w dniu 17 kwietnia 2010 roku.

Szanowny Panie Prezydencie.
Uprzejmie donoszę, że wiosnę mamy pogodną i ciepłą. Czasem pokropi lekki deszczyk, ale to dobre dla przyrody, bo zieleń coraz śmielsza i coraz bardziej widoczna...Minął już pierwszy szok po tym, co stało się pod Smoleńskiem, ale ludzie jacyś zamyśleni, zapłakani, spokojniejsi jakby....Przed Pana pałacem tłumy ludzi płyną nieprzerwanym strumieniem. Przyjeżdżają do Warszawy częstokroć z daleka, aby pokłonić się przed pana trumną. Śpieszę donieść, że byłby Pan Panie Prezydencie zdziwiony ogromem dobrych i serdecznych słów na Pana temat i Pani Marii. Wobec tej bezprzykładnej tragedii, wielu Pana najzacieklejszych przeciwników lub nawet wrogów bije się w piersi żałując tego, co powiedzieli o Panu wcześniej. Zna Pan Polaków dobrze i wie Pan doskonale, ze wobec narodowej tragedii potrafią się zjednoczyć i złagodzić wcześniejsze animozje. Nie wiem, jak długo będzie to trwało, ale potrafił Pan sprawić, ze ludzie stali się odrobinę lepsi dla siebie, trochę bardziej wstrzemięźliwi w swoich wypowiedziach...Szkoda Panie Prezydencie, ze dopiero po Pana tragicznej śmierci, społeczeństwo dowiaduje się więcej o Pana życiu prywatnym i społecznym....Pragnę również donieść Panu Prezydentowi, że głowy wielu państw wspominają Pana, jako człowieka mądrego, ciepłego, dowcipnego. Wszyscy podkreślają Pana głęboki patriotyzm i wiedzę historyczną - może Pan Panie Prezydencie odetchnąć z ulgą...Prawda o zbrodni katyńskiej została szeroko upubliczniona na całym świecie - to ogromna, niestety zasługa tej bezprzykładnej tragedii. W wielu państwach ogłoszono żałobę narodową, ale jednego zrozumieć nie potrafię - dlaczego na Pana Pogrzeb przybył tylko jeden Prezydent państwa, który okrężnymi trasami doleciał i wylądował w Krakowie. Był nim Prezydent Gruzji - reszcie przeszkodził jakiś pył wulkaniczny....Ale my Polacy jesteśmy tu na miejscu przy Panu - to dowód Pana klasy i szacunku jakim Pana obdarza Polska. Jednak w Internecie i nie tylko pojawiają się zdania, które by Pana nie ucieszyły. Jest w tym kraju grupa ludzi pozbawiona jakichkolwiek skrupułów i choćby najmniejszych oznak kultury. Oni nie potrafią się identyfikować ze swoim krajem i uszanować majestatu śmierci. Wierzę w to, że ich śmierć nie przywiedzie na ich grób najmniejszej liczby żałobników - nie zasługują na to. To ludzie bez wyrazu, którzy nie mają szacunku nawet dla siebie...Chcę również poinformować Pana, że na czas żałoby zmieniła się muzyka prezentowana w radiach - dużo dobrych ballad rockowych i klasycznej, szlachetnej odmiany popu. Na koniec mojego listu do Pana Panie Prezydencie, pragnę dla Pana i Pani Prezydentowej przekazać głębokie wyrazy szacunku od tych, dla których losy tego państwa nie są obojętne. Myślę, że Pan - wybitny historyk, spotkał już tam w Niebie tych, których życiorysy i dokonania były inspiracją dla Pana w pracy i w życiu. Nie byłem w stanie być na Pana i Pana małżonki pogrzebie. Ale wybieram się na Wawel w najbliższym czasie i będę przy każdej okazji Pana odwiedzał tak, jak to czynię przyjeżdżając bądź co bądź do swojego rodzinnego miasta...
Z wyrazami szacunku.

                                                                          ..................
          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz