Szukaj na tym blogu

wtorek, 24 kwietnia 2018

         Takie sobie myślątka - zapiski rozsypane....

Ilekroć staję na rozdrożu, wtapiam się w historię Barbarossy (1478-1546) - admirała osmańskiego, słynnego kapera tureckiego, a zarazem najsłynniejszego okrutnego pirata, jaki grasował na morzu Śródziemnym w XVI wieku, w służbie Selima I Groźnego i Sulejmana Wspaniałego. Myślę też, że na takie zgryzoty, historia państwa osmańskiego, jest dobrą nie tylko lekturą - poprawia nie tylko humor, ale odwraca naszą uwagę codziennych spraw. Może dziwne to skojarzenie, bo co mają wspólnego nasze dzienne sprawy z historią Osmanów? Z całą stanowczością stwierdzam, że nic wspólnego nie mają - to indywidualne skojarzenia, ale warto przy okazji zgłębić jakąś tajemnicę, bądź, co bądź ciekawą pod względem historycznym tym bardziej, że czasy te szły równolegle z historia naszego państwa, a nawet poprawnych relacji z państwem osmańskim. Każda bowiem okazja jest godna przemyślenia, choćby wtopienie się w historię Mojżesza i Hyzyra. Ale te i inne propozycje niech będą decyzją każdego z Was... Serdecznie pozdrawiam.

                                                                    P  a  p  k  i  n
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz