Szukaj na tym blogu

piątek, 8 marca 2019

Dzień Kobiet w ostatnich latach stał się dla mnie dniem, którego chciałbym uniknąć, bo tak na prawdę, stał mi się obojętny... Cóż, większość kobiet chce być adorowana, szanowana, rozpieszczana i kochana przez mężczyzn. Z drugiej strony psioczą, narzekają, wyzywają itp. kręcąc
sobie jednak bicz na własną skórę. Skoro tak, to niech rozpieszczają, szanują, adorują swoich facetów. Ja naczytałem się tych bzdur co wypisują i mówią, zwłaszcza obecnie na tych spędach czarnych wdów i innych, a zwłaszcza obserwuję tą wprost nienawiść, tudzież na tęczowych tańcach na ulicach miast. Stałem się grubiański przez ich nieodpowiedzialne czyny. Oczywiście nie o wszystkie panie chodzi, ale jak widzę młode dziewczyny, zapewne jeszcze uczennice i to co mówią i wyprawiają, bierze mnie obrzydzenie. Kobiety słuchają teraz jakichś rozhisteryzowanych emancypantek, wszelkiej maści "terrorystek" ekologicznych o niskim poziomie wartości. A skoro tak - nie ustępuję im miejsca, nie daję kwiatów, nie przepuszczam w drzwiach itd, itp...A kiedyś dawałem im kwiaty, szanowałem, byłem szarmancki i całowałem w rączkę mimo, że różne opinie były na temat pewnego rodzaju higieny, za co otrzymywałem czarujący uśmiech. Zdecydowanie wolałem tamte lata...Czasy się zmieniają, a tych bredni o podłych facetach, to już nawet nie czytam, ani nie słucham. Bo skoro jako podły samiec nawet, gdybym starał się jak najlepiej i tak mam złą opinię, zwłaszcza u histeryzujących małolatek, które mają pojęcia o życiu tyle, co brudu pod paznokciami. Więc co to za różnica...? Jak nie ma różnicy, to po co się przepłacać...? 
Nie mniej w nadchodzący weekend niech wszystkim uśmiech nie schodzi z twarzy. Wszystkiego dobrego życzę. Pozdrawiam.

                                                                     P  a  p  k  i  n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz