Rozumiem - cały świat żyje jednym wyjątkowym wydarzeniem, jakim jest koronawirus. Do naszego kraju też ta zaraza już dotarła i śmiem twierdzić, że jegomość, który przywiózł ją z Niemiec, przebywał tam bawiąc się w Karnawale, jakby tu w Polsce nie mógł... Ale prędzej, czy później i tak ta gangrena dotarła by do Polski, niezależnie od okoliczności...Nie mniej - nakręcanie tematu, mówienie przy każdej okazji, a także bez uzasadnionej okazji, jątrzenie tematu, jest z lekka mówiąc - przesadą! Nie można włączyć radia, telewizji, bo z upartością maniaka cały czas mowa tylko o tym i...milion wypowiadających się (pseudo) ekspertów, a każdy plecie trzy po trzy po swojemu. Obsesja, to mało powiedziane, to czysta histeria, która opanowała co światłych "ekspertów," a którzy słowo w słowo się powtarzają, nic nowego do sprawy nie wnosząc, nakręcają obłudną atmosferę. To się robi już niesmaczne, a nawet rzygam już tym bezmyślnie interpretowanym tematem. Uważam, że nie da się powiedzieć już więcej, co powiedziane zostało do tej pory. To jakiś obłęd!!!
I tym z optymistycznym nastrojem udaję się na rozpoczynający się weekend, do czego również namawiam, życząc spokoju i optymizmu. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz