Szukaj na tym blogu

niedziela, 3 sierpnia 2025

 

                                   Tarnica - Przełęcz Bukowska...

Trafiłem w "okno cyklonu" - wczorajsza pogoda była wręcz idealna do podjęcia takiego wyzwania. Ludzi stosunkowo mało, przeważnie trzy, czteroosobowe grupki, to tylko na szlaku na Tarnicę, dalej do przełęczy Bukowskiej pustka, ani żywej duszy....W samych Ustrzykach Górnych też zbytnio nie ruchliwie, jedynie na kempingu wiele namiotów - wszyscy się gdzie porozłazili...? 
Wiem od szwagra z Soliny, że tegoroczne lato nie sprzyja turystyce, co widać zresztą nawet tutaj. Może ode chciało? Mnie tym czasem coś pchnęło na ten szlak, choć raczej wędruję po kniejach i bezdrożach. Byłoby to ryzykowne z powodu niepewnej pogody. Ale...Bieszczady, to kraina, gdzie czas zwalnia, a serce bije w rytm natury. To miejsce, gdzie mgły otulają wzgórza jak czuły szept poranka, a cisza ma głos szumiących traw, śpiewu ptaków i dalekiego echa gór. Wędrując przez bezkresne połoniny, czuję jak codzienność znika za plecami, ustępując miejsce wolności. Każde drzewo, każdy kamień, każda kropla rosy ma tu swoją opowieść...
A ja wróciłem wczoraj, gdy już się ściemniało - zmęczony, ale szczęśliwy.
Spokoju i wesołości wszystkim życzę.
Pozdrawiam.
                                                                                P  a  p  k  i  n


piątek, 1 sierpnia 2025

 

                  Pozdrowienia z Ustrzyk Górnych...

"A mnie jest dobrze tu na bieszczadzkich bezdrożach i szlakach
w jesienne dni w samym środku lata.
A mnie jest dobrze tu, gdzie cisza trwa jak niebo wysoka...
Pogoda póki co dopisuje, może zaliczę Tarnicę?
Wszystkim życzę udanego wypoczynku w nadchodzące dni, spokoju, zapomnienia o codzienności.
Pozdrawiam.
                                                                       P   a   p   k   i   n

wtorek, 29 lipca 2025

 

                               Pogórze Dynowskie....

Co by nie powiedzieć - tegoroczne lato nas nie rozpieszcza. Gdyby kierować się wyłącznie pogodą, człowiek musiałby zamknąć się w domu i w taki sposób spędzić resztę życia...Właśnie deszcz zatrzymał mnie w Siedliskach - może to nawet dobrze, bo właśnie tu przyszło mi obchodzić kolejną rocznicę, jakże bolesną dla mnie i do dziś nie potrafię się w tym odnaleźć....Ale deszcz, to "małe piwo" na przeciw wyzwaniom, które postawiłem przed sobą. Zmierzam do Birczy, potem Ustrzyki Dolne, prawdopodobnie odwiedzę grób "Majstra Biedy. Ominę Muczne, aby zakotwiczyć w Ustrzykach Górnych - tutaj mam bazę noclegową. Gdzie pomaszerują moje nogi trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne - zakończenie nastąpi w Cisnej-Majdanie na terenie Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej.
Tutaj w dniach 14-16 sierpnia odbędzie się koncert na zakończenie bieszczadzkiego lata w wykonaniu SDM -Krzysztof Myszkowski (Schronisko Aniołów).
Póki co jestem w trasie i choć pogoda taka sobie, z nadzieją poruszam się przed siebie.
Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam życząc udanych wojaży wakacyjnych.
                                                                  P   a   p   k   i   n


piątek, 25 lipca 2025

 

                                                Dzień włóczykija...

Ten dzień minął właśnie dwa dni temu...i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że każdego roku o tej porze jestem gdzieś na bieszczadzkich szlakach (kniejach). W tym roku było inaczej ze względu na załamanie pogodowe. 
Obecnie, kiedy pogoda się ustatkowała (mam nadzieję, że na dłużej - wyjeżdżam. Powędruję początkowo  Pogórzem Przemysko-Dynowskim, potem przez Birczę do Ustrzyk Dolnych i dalej już w Bieszczady. Bazę miał będę w Ustrzykach  Górnych. Co z tego wszystkiego wyniknie - zobaczymy.

Życzę udanego wypoczynku w zdrowiu i pogodzie na teraz i całe wakacje. Pozdrawiam.
                                                                                            P   a   p   k   i   n




wtorek, 22 lipca 2025

 

                                              Nadal w domu...

Już miałem wyruszyć, ale coś mnie tchnęło, aby się wstrzymać...
Chwilę potem tak deszczem lunęło,
że świata bożego widać nie było.
Usiadłem i..."zapłakałem," jak ten deszcz za oknem
dobrze, że w domu zostałem, by na dworze nie moknąć...
Co robić w dni takie, kiedy siedzę w domu - 
szlag trafia człowieka...psssss...nie powiem nikomu.
A w telewizji i w radio, durnoty -  codzienna pomroczność,
jak uciec od tego, czy da się odpocząć...?

Staram się nie denerwować niepotrzebnie. Nie słucham żadnych debat, bo co rusz "budzi" się jakiś polityczny łachudra, rzuca "rękawicę" w twarz innego i na siłę wymusza to coś przed kamerami telewizji lub mikrofonem w radio. Nie wspomnę o języku (nie tym, o którym chcę w najbliższym czasie napisać), ale o tym plugawym, zajadłym, pełnym nienawiści, którego używają ci, którzy jawią się jako moralne autorytety....Nie warto się denerwować, więc olewam wszystko i czekam na dogodne warunki, aby wreszcie wybyć z domu i znaleźć się w świecie "wolności," czyli w plenerze. A to wszystko i tych wszystkich zapakować w jeden worek, a potem wrzucić do morza lub na śmietnik historii, czyli tam, gdzie ich miejsce.
Oczekując na poprawę (zdecydowaną) pogody życzę wszystkim spokojnych i radosnych wakacji. 

P o z d r a w i a m.
                                                                                   P  a  p  k  i  n

sobota, 19 lipca 2025

 

                                         Bieg Rzeźnika...

Zastanawiam się, czy tego roku odbył się lub czy się odbędzie tak zwany "Bieg Rzeźnika," polegający na  przejściu (przebiegnięciu) trasy blisko 80 - cio kilometrowej  pomiędzy Komańczą, a Ustrzykami Górnymi?  Trasa wiedzie czerwonym szlakiem przez Cisną, Połoniną Wetlińską i Caryńską , właśnie do Ustrzyk Górnych. Pytam, bo do tej pory ze względu na pogodę, przejście tej trasy byłoby mocno utrudnione. Należy też wiedzieć, że na tej ekstremalnej trasie trzeba pokonać , choćby najwyższy wierzchołek Połoniny Caryńskiej (1253 m. npm), a suma przewyższeń wynosi 6 500 metrów. Nie mniej wysiłek rekompensują piękne widoki Bieszczadów. 
Osobiście nigdy nie brałem udziału w tym "maratonie" ze względu na inne zainteresowania moich bieszczadzkich wędrówek. Myślę jednak, że warto, ale jest to wyzwanie dla wytrwałych i żądnych przygód. 
Życzę wytrwałości dla tych, którzy załapią się na wspomniane wyzwanie, jeśli się ono jeszcze odbędzie, również zdrowia, spokoju i dobrego wypoczynku.
Pozdrawiam.
                                                                            P   a   p   k   i   n



sobota, 12 lipca 2025

 

                                      Makabryczna pogoda...

Zgodnie z wcześniejszym planem, dziś powinienem być na Pogórzu Przemysko-Dynowskim. Niestety - wszystko pokrzyżowała niesprzyjająca pogoda. To co widać "nie daje" powodu do zadowolenia, chociaż deszcz nie jest dla mnie większą przeszkodą, gorzej jest z podłożem, mokrym i błotnistym, to człowieka odżegnuje od wszelkich  nadziei. 
Przyszły tydzień nadal zapowiada się  deszczowy. Co w takim przypadku zrobić można? Nic...!  Uzbroić się w cierpliwość i czekać. Bo nie ulega wątpliwości, że deszcz minie i znowu powrócą dni słoneczne i cieplejsze. Wtedy zrealizuję swoje plany - do końca wakacji mnóstwo czasu.
To, że aura jest taka jaka jest, nie zwalnia nas od dobrego humoru i nadziei na jej poprawę. Życzę wytrwałości, zdrowia i poczucia humoru.
Pozdrawiam.
                                                                                    P   a   p   k   i   n



wtorek, 8 lipca 2025

 

                                               Zmiana pogody...

Z uwagi na gwałtowne nawałnice, jakie przeszły nad regionem Pogórza Przemysko-Dynowskiego, zmuszony jestem pozostać w domu. Według informacji jaką otrzymałem, w Dynowie są poważne zniszczenia, podobnie jest na całym południowym Podkarpaciu. W związku z zaistniałą sytuacją, zmuszony jestem przesunąć w czasie swój wyjazd w ten region.
Pozdrawiam.
                                                                                            P  a  p  k  i  n

niedziela, 6 lipca 2025

 

                                      Lato, wakacje i my...

Tydzień wakacji mamy za sobą, ubywa także  długość dni - ten dzisiejszy krótszy będzie od najdłuższego dnia w roku o 15 minut...A zatem dążymy ku jesieni, choć lato w pełni....We wtorek wyruszam na "podbój" tegorocznego lata. Będę w różnych miejscach Pogórza Dynowskiego, Beskidy Niskiego i w Bieszczadach. W wielu przypadkach nie mam specjalnie określonych celów, choć w przypadku Pogórza Dynowskiego zdecydowanie tak. Może te cele są gdzieś w zamyśle tylko, będą bardziej przypadkowe niż określone. Co z tego wyniknie okaże się po wakacjach.
Życzę udanych wojaży, może w odosobnieniu - sam na sam z przyrodą lub w gronie rodziny, przyjaciół, jak najdalej od zgiełku tego świata.
Pozdrawiam.
                                                                                    P  a  p  k  i  n

środa, 2 lipca 2025


           Szanowna Pani - wara od moich skarpetek...

To drugi taki przypadek po wielu latach, kiedy ktoś mi mówi, jak mam się ubierać itp...Pojechałem na zakupy....rowerem i kiedy go zabezpieczałem przy stojaku, stanęła przy mnie starsza pani i powiedziała wprost, że w sandałach nie nosi się skarpetek - oniemiałem! Odpowiedziałem bez namysłu: proszę sobie nosić rajstopy do sandałów jeśli pani to odpowiada. Jakim prawem zwraca mi pani uwagę, jak ma się ubrać, co nosić i jak nosić? A skoro tak, to uważam, że czyste skarpety nawet w sandałach są lepsze niż brudne stopy, jak niekiedy zauważam u wielu osób z pożółkłymi piętami, odciskami, żałobą pod paznokciami...Nie miało sie babsko czego przyczepić, zagadnęła akurat mnie?!  Zaopatruję się w sandały co dwa sezony - tyle mi wytrzymują , choć dla czystej spekulacji co do ich trwałości mam wątpliwości, w zależności na jaką sztukę się natrafi. Chodziłem w nich bez skarpet, ale w tym sezonie będę chodził w skarpetach, bo tak chcę i mam gdzieś to, co powiedzą inni. Chodzenie w taki sposób jest zupełnie naturalne. Czy zatem wkrótce zajrzymy pod spodnie, czy odpowiednie majtki mamy założone, bo może slipy tylko do dżinsów, a szorty do garnituru...?  Koniec świata...!
Pogoda upalna, lato w pełni. Życzę wszystkiego, co tylko sobie życzycie, wypoczynku, zdrowia i rozsądku. Pozdrawiam.

                                                                            P   a   p   k   i   n




sobota, 28 czerwca 2025

 

                                            Tydzień pracy...

Troszkę nazbierało się rzeczy do prania. Nie było mnie prawie miesiąc,
teraz  należało zrobić porządek. Uporałem się i mogę poczuć się wolnym. Jeszcze nie wiem, jakie czynności podejmę, wiem jednak, że czynię przygotowania do wyjazdu w Bieszczady. 
Zanim to nastąpi  upłynie jakiś czas, być może niedługi. Potem będzie już tylko z górki.

Udanych wakacji wszystkim życzę, dobrego nastroju. Pozdrawiam.
         
                                                                      P   a   p   k   i   n



niedziela, 22 czerwca 2025

 

                             J  e  s  t  e  m....

Jak obiecałem, tak też wróciłem, choć prawdopodobnie nie na długo, bo znowu czeka mnie wyjazd, tym razem w "dzikie Bieszczady." Odwiedziłem miasto Szwejka czyli Przemyśl i okolice, byłem też w Siedliskach na Pogórzu Przemysko Dynowskim, w domu rodzinnym mojej żony. Posiedziałem delektując się spokojem i beztroską. 
Teraz pobędę znowu w miejscu zamieszkania, choć nie na długo.
A ponieważ mamy już lato i najdłuższe dni w roku, za chwilę wakacje, wszystkim życzę spokojnego i upragnionego urlopu, wypoczynku na łonie natury. Pozdrawiam.
 

Wszystkiego dobrego.
                                                           P  a  p  k  i  n


środa, 21 maja 2025

                                                   W  y  j  a  z  d...

Wczoraj odebrałem zaświadczenie o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania, chodzi o II turę wyborów przypadającą na 1 czerwca br. Opuszczam więc swoje "gniazdko"  - wyjeżdżam do Przemyśla. Tam się troszkę "ponudzę," posiedzę na działce, połażę po mieście, słowem - oderwę się od codzienności. Ta zmiana klimatu z miejskiego na...miejski złą nie będzie... 


Zostawiam wszystko i...wszystkich, życząc wszystkiego co najlepsze.
Pozdrawiam.

P  a  p  k  i  n







czwartek, 15 maja 2025

 

                                             You  Will  Win...

Po wielu tygodniach "walk" słownych, przepychanek, wzajemnego wytykania za i przeciw, a także oskarżeń bez konkretów, opartych na zwykłej nieuczciwości, w którym to procederze  chcąc czy nie chcąc uczestniczyliśmy, następuje czas wyciszenia (cisza wyborcza), choć obawiam się - nie otrzeźwienia....W nadchodzącą niedzielę pójdziemy do urn wyborczych, by ukoronować nasze obywatelskie prawo. Karta wyborcza  jest orężem suwerena, którym jest każdy z nas. To od nas zależy wybór zgodny z własnym odczuciem i sumieniem. Niech to hasło przyświeca każdemu, kto stanie przed urną wyborczą. 
Życzę wszystkim spokoju, rozsądku i trafnego wyboru.
Pozdrawiam.
                                                                                         P  a  p  k  i  n

piątek, 9 maja 2025

 

                                            Habemus  Papam...

Ósmy maja był dniem szczególnym - cały świat oczekiwał na wybór nowego papieża w kontekście obradującego Konklawe. Czwarte głosowanie Kardynałów okazało się wyborem, a z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej ukazał się biały dym....Leon XIV bo takie imię przyjął  amerykański kardynał Robert Prevost. Zakończył się czas pustki po zmarłym Papieżu Franciszku....
Mamy więc powód do radości i z nadzieją spoglądać będziemy w przyszłość. 
Maj to również zielona trawa, choć sama pogoda nie może się ustabilizować, ale będzie dobrze - nadchodzi czas letniej "beztroski."
Życzę udanego wypoczynku, w zdrowiu i beztroski.
Pozdrawiam.
                                                                                       P  a  p  k  i  n

środa, 7 maja 2025

 

                                             Maj na szlaku...

Szedłem sobie ścieżką, która nie była usłana różami. Na każdym kroku potykałem się o kamień leżący na wyboistym "szlaku," który  przemierzałem. Pogoda taka sobie, ani za ciepło, ani też specjalnie zimno - takie sobie majowe dni na bezludziu. Gęsta ściana lasu, czasem pusta przestrzeń i falująca miejscami niezbyt wyrośnięta jeszcze trawa. Otchłań - wszędzie pustka i cisza - dwa światy, jakże różniące się od siebie, oddzielone linią horyzontu lasów i połonin. Niby niedostępne, a jednak zawsze mające ujście  w jakiejś 'przełęczy " pozwalającej iść dalej....A później  było już gwarnie, czasem okrzyki i te gondole fruwające nad głowami  gawiedzi. Grill i ognisko i...namiot, w którym spędziłem trzy noce otulony wielbłądzim kocem. Moja majówka gdzieś na szlaku i grill z aromatem zapachów wolności.
Ciekaw jestem, jak spędzili majówkę moi rozmówcy?  
Pozdrawiam życząc udanego tygodnia.
                                                                                         P  a  p  k  i  n

czwartek, 1 maja 2025

 

                                      Niech żyje wolność... 

"Niech żyje wolność, wolność i swoboda,
niech żyje zabawa i...dziewczyna młoda...."

Śpiewało się kiedyś  - śpiewało...i były to czasy faktycznej swobody, potańcówek, deptaniu trawy na boso nad rzeką, w parku, czy nawet w miejscach do tego nie przystosowanych. I było klawo, beztrosko, wesoło w towarzystwie sąsiadów, tych bliskich i dalszych...czuło się tą wolność. Dziś, jakże inne czasy - niby swoboda, a jednak coś "gnębi"- jakaś niewidoczna siła wywierająca na co dzień presję na nasze uczucia....Ale bawmy się, bo jest ku temu okazja, tyle wolnych dni przed nami, tej beztroski i zapomnienia o sprawach , które na co dzień  nas nurtują....Majówka - chyba najpiękniejsze, co może być, zresztą cały maj jest najpiękniejszym miesiącem  roku. Grillujcie puszczając  dymki ze specyficznym zapachem  aromatu grillowego rusztu ciesząc się chwilą...
Ja wyruszam na objazd znanych mi miejsc, nawet tych, ktore odwiedzam od wielu lat, co tam się zmieniło, jak teraz te miejsca wyglądają. Po drodze załapię się na jakiegoś grilla, choćby w Solinie, gdzie juz na mnie czekają....
Do usłyszenia...Pozdrawiam wszystkich życząc udanego wypoczynku.

                                                                                      P  a  p  k  i  n

wtorek, 29 kwietnia 2025

 

                              Milczenie jest złotem...

Tak się składa, że kiedy poruszam tematy nietypowe, być może nawet niepopularne, wyrywkowe lub przypadkowe takie, jak ostatnio - jakoś wszyscy nabrali wody w usta...Brak komentarzy, jakby nic nie zaistniało, chętnie mnie jednak "krytykując" przy innych okazjach. "Żadna krytyka prawdy się nie boi" - takie hasło nosił kiedyś jeden z popularnych wówczas periodyków, którego czasem byłem czytelnikiem. Powiem tak - "nie zbyt przejmuję się tym milczeniem, bo nie liczę na jakiś odzew - nie po to tu jestem. Jestem tu dlatego, że sprawia mi to satysfakcję. Z ewentualnych opinii czerpię doświadczenie, a to pomaga mi tworzyć ten blog. Dziękuję nawet za to milczenie, które też jest słowem zrozumiałym, w myśl powiedzenia: "Milczenie jest złotem." 
Wszystkiego dobrego, miłego dnia życzę.
Pozdrawiam.
                                                P  a  p  k  i  n 

sobota, 26 kwietnia 2025

 

                                 Dzisiaj żegnamy Biskupa Rzymu...

Żegnamy dzisiaj Papieża Franciszka, zmarłego niespodziewanie w Wielkanocny poniedziałek. Tysiące wiernych i pielgrzymów oddało hołd zmarłemu. Ostatnie pożegnanie rozpocznie się  na Placu Świętego Piotra w Watykanie po czym kondukt pogrzebowy uda się ulicami Rzymu do Bazyliki  Santa Maria Maggiore, gdzie spoczną doczesne szczątki papieża Franciszka zgodnie z jego życzeniem. 
Pokój Jego duszy.
                                                                                               P  a  p  k  i  n

poniedziałek, 21 kwietnia 2025

 

                                          Zmarł papież Franciszek...

Dzisiejszego poranka o godzinie 7:30 w Watykanie zmarł papież Franciszek.
Szok...!  Jeszcze wczoraj swoim papa mobile  objeżdżał tłumy pielgrzymów zgromadzonych na pacu Świętego Piotra i wygłosił orędzie "Miastu i światu." 
Pokój Jego duszy. Niech Pan Bóg da Mu życie wieczne w Niebieskiej Krainie.

niedziela, 20 kwietnia 2025


                                 Zwycięzca śmierci, piekła i szatana...

Chrystus zmartwychwstał - Alleluja!
O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy...To prawda, którą mieliśmy okazję przeżywać podczas Triduum Paschalnego. Ta radosna nowina rozlega się dziś po całym świecie. Chrystus Pan - dawca życia zwyciężył śmierć, piekło i szatana. Niech na nowo przepełnia nasze serca tą radością, miłością i pokojem serca. Niech pomoże z ufnością spoglądać w przyszłość. Będziemy więc świadkami Zmartwychwstałego, bo kto wierzy nigdy nie jest sam.
Alleluja, Jezus żyje - niech naprawdę w nas żyje!
Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzę pokoju serca, nadziei silniejszej niż codzienne troski oraz siły płynącej z prawdy i pamięci - tej osobistej i tej wspólnej. Niech te dni będą czasem odnowy ducha i wzmacniania tego, co najważniejsze. Abyśmy w bezpiecznej otulinie własnych domów znaleźli drogę do Jezusa Zmartwychwstałego.
Pozdrawiam.
                                                                                        P   a   p   k   i   n

sobota, 19 kwietnia 2025

 

                        Wielka Sobota - czas ciszy i oczekiwania...

Dzień ciszy, który koncentruje nas na grobie Chrystusa i przygotowuje na radość Zmartwychwstania. Czuwamy w modlitwie i niech to będzie okazją do osobistej modlitwy przed grobem Zbawiciela. Wieczorna celebracja Wigilii Paschalnej wprowadzi nas do Święta Zmartwychwstania Pańskiego....A zatem, nie ograniczajmy się wyłącznie do uczestnictwa w Kościele tylko i wyłącznie w celu poświęceniu pokarmów.
Pozdrawiam.
                                                                                          P  a  p  k  i  n
                                                                  

piątek, 18 kwietnia 2025

 
                Niech miłość Jezusa dotknie dziś czyjegoś serca...

Panie Jezu, dziś patrzę na Twój krzyż i nie mogę odwrócić wzroku. Wiem, że to nie gwoździe Cię tam zatrzymały, lecz moja duma, mój grzech, moja obojętność. Przebacz mi proszę - Kocham Cię i zawsze będę Cię potrzebować. Okryj swoją miłością moje serce, moją rodzinę, mój dom, moje życie, marzenia, naszą Ojczyznę. Obdarz nas zdrowiem, wiarą, pokojem i miłością!  Amen!
                                                                      *
Dziś Wielki Piątek - czcimy Mękę i Śmierć naszego Pana. Przeżywajmy ten czas godnie i rozważaniu Męki Pańskiej.
                                                                                       P  a  p  k  i  n

 


wtorek, 15 kwietnia 2025

 

                                        W i e l k i    T y d z i e ń....

Rozpoczął się Wielki Tydzień - czas tradycji dziejów historycznych. Jego najważniejszą częścią  będzie Triduum Paschalne z Wielkim Piątkiem, kiedy przeżywamy śmierć na krzyżu naszego Pana  Jezusa Chrystusa. Wielka Sobota to dzień wyciszenia i zadumy aż do momentu wieczornej Rezurekcji i Zmartwychwstania Pańskiego. Obecność w Kościele ze święconką bez spotkania  z Jezusem nie ma sensu, bo wiara, to nie kult święconego jajka...
Wszystkim życzę duchowego przeżywania wydarzenia, które daje nam siłę i moc w naszym religijnym życiu.
Pozdrawiam.
                                                                                        P   a   p   k   i   n

sobota, 12 kwietnia 2025

 

                                             Niedziela Palmowa...

Jutro Niedziela Palmowa....poprzedzająca wydarzenie, które zaważyło na losach świata. Mało kto zdaje sobie sprawę, uważając, że dotyczy to wiary i religii. Bo jeśli się głęboko zastanowić, dojdziemy do wniosku, że jest to proces trwający do dziś.
Wszystkim życzę duchowego przeżywania nadchodzących dni.
Pozdrawiam.
                                                                                        P  a  p  k  i  n

wtorek, 8 kwietnia 2025


                                                   Czas  oczekiwania...

Trudno się nie zgodzić z twierdzeniem, że czas nieubłaganie szybko goni do przodu. Chwilę temu świętowaliśmy Boże Narodzenie, a dziś znaleźliśmy się w okresie Wielkiego Postu, w przededniu wyjątkowych Świąt. Wkrótce zawita długo oczekiwana Wielkanoc, bo są to święta bardzo różniące się od tych poprzednich. Wydawać by się mogło, że to smutne i przygnębiające Święta. Myślę jednak, że wszyscy bardzo lubimy ten świąteczny okres, ten czas wyczekiwania i przeżywania zdarzeń, które je poprzedzają, bo kulminacja jest wręcz radosna....To czas nadziei, czas spotkań z rodziną, często oddaloną od nas, spotkań z bliskimi i przyjaciółmi. Zanim to jednak nastąpi, przed nami Niedziela Palmowa, która poprzedza wszystkie wydarzenia związane z Wielkanocą....Kiedy już świąteczne spotkania będą za nami i wrócimy do zgiełku codziennego, nastanie czas letniej kanikuły, urlopów, wakacji, wypoczynku letniego. Wędrówek po miejscach naszych fascynacji (dla mnie są to Bieszczady odkrywane od lat i do dziś nie do końca odkryte). To także inne regiony, również piękne i fascynujące. Niezależnie od tego, gdzie i jak spędzimy Święta, już dziś życzę wszystkim cudownych, pełnych ciepła, radości i miłości Świat Wielkanocnych.
Serdecznie pozdrawiam i zachęcam do wzięcia udziału w wielkim Triduum Paschalnym.
                                                                               P  a  p  k  i  n  

czwartek, 3 kwietnia 2025

 

                                        Polityczna utopia...

Ktoś kiedyś powiedział, że szczęśliwy jest ten kraj, którego obywatele nie znają nazwiska premiera. Sytuacja taka odzwierciedlałaby wymarzoną sytuację nas, zwykłych ludzi, którzy żyją sobie spokojnie , a politycy owszem, gdzieś tam są, coś tam robią (lub tylko udają), ale de fakto  nie mają wpływu na naszą sytuację, zwłaszcza materialną. W Polsce jest to niemożliwe - polityka włazi nam na budżety, różnicuje opinie o tym, co dla kraju dobre, mąci sumienia, ze o poglądach religijnych nie wspomnę. Wielu twierdzi, że podobno nie ma takiej głupoty, której dziś nie wymyślisz, a której rząd jutro nie wprowadzi w życie. W istocie: owo życie w Polsce czasami naprawdę przerasta kabaret... Jaka więc może być frekwencja  w najbliższych wyborach, czy aby nie stoi pod znakiem zapytania, a może się mylę...? Nie uczestniczenie w nich coraz większej społeczności, to jawny sygnał od społeczeństwa, że ma takiej polityki i takich polityków serdecznie dosyć. Z drugiej strony ktoś tę władzę sprawować musi, a więc powinniśmy jednak o tym decydować. Nadchodzące wybory dotyczyć będą wyboru głowy państwa, czyli Prezydenckich. Czy różnią się one od tych do Parlamentu - i tak i nie... Orzeł nasz biały jest więc znowu narażony na ciąganie go z różnych stron, malowanie na czerwono, ubieranie w tragedie narodowe, populizm, zieloną koniczynkę i inne....że się nie wyrażę....Aż mu korona podskakuje. W kręgu moich rozmówców, jeden z jego uczestników, zadał mi dwukrotnie pytanie o moje poglądy polityczne, co mnie zaskoczyło, bo uważam, że moje poglądy polityczne są zrozumiałe, ale skoro nie....?  Pierwszą odpowiedź miałem gotową, zaczerpniętą z "Kartoteki" Różewicza: "Kto ma o piątej rano poglądy polityczne?"  Chyba oszalał! Wczesnym rankiem nie mam żadnych poglądów politycznych. Trzeba się umyć, ubrać, załatwić, wyszczotkować zęby, zmienić koszulę, wciągnąć spodnie, zjeść śniadanie, a potem pijąc kawę można pomyśleć o poglądach....Ale jak się ma juz troszkę lat na karku, czyli już nie świt lecz, a raczej wieczór bliski, to się te poglądy ma i to nawet dosyć sprecyzowane, ale dla siebie. I chociaż mam serdecznie dosyć kiepskiej jakości polskiej polityki, to do wyborów pójdę (myślę, że dożyję) , ale zagłosuję na kandydata najbardziej wiarygodnego, który będzie odpowiadał moim poglądom, a nie na tych, którzy sieją niepokój i wątpliwości co do dalszej egzystencji polskiego społeczeństwa....
Dzisiaj dopiero czwartek i w tym miejscu powinna być notka innej treści. Skoro więc sobotnio-niedzielny wypoczynek za pasem, życzę udanego w zdrowiu i...pogodzie.
Pozdrawiam.
                                                                P  a  p  k  i  n

piątek, 28 marca 2025

 

                                                           Ludzie o kilku twarzach...

Rozczarowanie przychodzi, gdy spodziewasz się po ludziach więcej niż dostajesz w zamian....Daleki jestem od oceniania ludzi (nie we wszystkich przypadkach), dlatego zawsze przypisuję im jak najlepsze cechy (?) Czas to potem koryguje i okazuje się, że znowu pobłądziłem. To wszystko jest niby takie ludzkie, to błądzenie i otaczający mnie "bałagan," tylko takie trudne do zaakceptowania....Ludzie o kilku twarzach, pokrętni, szukający korzyści  dla siebie. Czasem nadziwić się nie mogę, na jakich zasadach ten świat działa. Nie wszystko wygląda na to, na co chcielibyśmy żeby wyglądało. Więc pozostaje mi wytyczanie siebie i  innym granic dla lepszego zdrowia emocjonalnego, bo to jest moje życie, moje błędy, wybory i...nauczka także!  Trzeba pozwolić innym na inność - jeśli Co ona nie odpowiada nie mieszaj się w nią. Każdy musi przeżyć życie na swój sposób. Wszystko co dajesz innym, kiedyś do Ciebie wróci, a dać możesz tylko to, co sam posiadasz. Więc jeśli myślisz, że świetnie się bawisz  innymi ludźmi, to przyjdzie taki czas, że Ty poczujesz jak to jest  być zabawką. To dziś siejesz ziarno, które wyrośnie jutro. Ludzie ciągle mylą dobroć z naiwnością, głupotę z odwagą, prawdę z półprawdą. Doprawdy, nie wiem czasem dlaczego...?
 
Zbliżają się kolejne wolne dni, mam nadzieję, że w słońcu i pogodzie wiosennej. Życzę odpowiednich przemyśleń, wypoczynku i zdrowia.
Pozdrawiam.
                                                                                         P  a  p  k  i  n

piątek, 21 marca 2025

 

                                            21 marca....Wiosna!

Mamy ją....! Doczekaliśmy się nareszcie! W lasach ptaki śpiewają, aż miło robi się na sercu. Wszystko wokół budzi się do życia, choć otoczenie jeszcze jakby zimowe, szare, a nawet brudne. Jeśli temperatury będą dodatnie, a słonko przygrzeje, może spadnie niewielki deszczyk, wszystko się szybko zazieleni, trawy i polne kwiaty wyjdą spod warstwy zimowej pierzynki - zrobi się przyjemnie i nastanie pełny wiosenny czas. Za tydzień zmiana czasu, pośpimy nieco dłużej (dla mnie nie ma to większego znaczenia), a potem wszystko wróci do normy. Będzie tak do kolejnego przesilenia.

Cieszmy się żegnając zimę.
Pozdrawiam życząc udanego wypoczynku.
                                                                                   P  a  p  k  i  n

wtorek, 18 marca 2025

 

                                                Co z tą pogodą...?

Jakby wiosennie, a jeszcze zimowo, może nawet jesiennie...Śnieg spadł w nocy, zakradł się jak złodziej w budzącą się wiosnę, spowił  świat białym puchem. A jeszcze wczoraj wraz z kilkoma przyjaciółmi odbyłem "podróż" po okolicznych bezdrożach. W ciszy mgły, typowej jesieni  tak, jakby znowu nastąpił powrót i cofnięcie się w tył czasu....Jaki ten marzec jest zdradliwy, taki zmienny, bo w marcu jak w garncu, jak mówi przysłowie. A ludzie - znaczy my, musimy dostosować się do tej pogody i zmian, którą niesie, które na nas czekają, z całą pewnością na lepsze, wiosenne, bliżej słońca, zielonej trawy i kwiatów , a które gdzieś się jeszcze chowają, by wyskoczyć w promieniach wiosennego słońca. Póki co mamy znowu zimową jesień i mgłą spowity świat.
Oby do wiosny.
Pozdrawiam.
                                                                           P   a   p   k   i   n

piątek, 14 marca 2025

 

                                           W  i  o  s  e  n  n  i  e....

Wiosenną porę roku odbieram, jako czar natury, który potrafi w magiczny sposób zmienić nasze smutne otoczenie w krainę tętniącą życiem. Z radością obserwuję jak pierwsze ciepłe promienie słoneczne budzą do życia drzewa, kwiaty, zwierzęta, ptaki. Idąc leśną ścieżką wsłuchuję się w ich śpiew - to takie pobudzające, wprowadzające człowieka w stan szczęśliwości, a otoczenie przyrody, która w wielu przypadkach śpi jeszcze zimowym snem, to jednak sama świadomość nadchodzącej wiosny, czyni w nas poczucie zbliżającej sie tej prawdziwej, bardziej widocznej. jej początek, to jedno z najbardziej magicznych dni w roku. Jest więc okazja do wyjścia  z domu, spędzenia wolnego czasu sam na sam z otaczającym nas światem przyrody. Zbliżające się wolne dni od zawodowych obowiązków będą temu sprzyjać, czego życzę wszystkim i sobie samemu.
Pozdrawiam życząc udanego wypoczynku.
                                                                                 P   a   p   k   i   n

wtorek, 11 marca 2025

 

                                         Doigrałem się...

Chciałem pochwalić się z kolegą zdjęciem mojego roweru gotowego do nowego sezonu. W tym celu zdjęcie i list postanowiłem wysłać do adresata. Udałem sie na pocztę...rowerem. Ostre słońce świeciło mi prosto w oczy. Chcąc zjechać na podjazd, nie zauważyłem krawężnika i wjechałem w taki sposób, że zaliczyłem upadek - dość bolesny, którego skutki dopiero dzisiaj poważnie odczuwam. Podarte spodnie, to nic, najgorzej jest z prawym  barkiem (mam problem z uniesieniem jej, muszę posiłkować się lewą ręką,
a i tak odczuwam ból), prawe kolano także ucierpiało....Pierwsza jazda i kaleka na początku sezonu, bo sam rower nie ucierpiał w przeciwieństwie do mnie. Pozostając w bólu poczekam, może szybko przejdzie. 
A póki co zapraszam na kawę. Pozdrawiam życząc większej uwagi i roztropności. Mój przypadek niech będzie przestrogą, aby nie jeździć po krawężnikach.
Pozdrawiam - udanego tygodnia.
                                                                                 P  a  p  k  i  n
PS.
Dzisiaj (podobno) jest święto suszonej śliwki ?