Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 4 września 2017


      "Utopiłem" się we własnym sosie...

W tym miejscu nawiązuję do notki, w której zamieściłem "Zamyślenia - czyli...fikcja i fantazja" z przed kilku dni. Doszedłem do wniosku, że tą odpowiedź zamieścić muszę, choćby z tego powodu, że w kolejce są następne, ale o większym kalibrze i nie bardzo wiem, czy mam wyrazić na to zgodę. Ale to będzie następnym razem. Dziś pozwolę sobie wspomniany tekst od swojej czytelniczki zamieścić w całości.
"Nie wiem, czy mam prawo napisać komentarz. Może nie, może napiszę parę słów płynących z tego, co przeczytałam u Ciebie w Twoich zamyśleniach, przemyśleniach i dociekaniach. To co piszesz (i tu nie chodzi mi wyłącznie o ostatnią notkę na blogu), to nie jest ani fikcja, ani fantazja. Czytając wspomnienia, przemijania, czasy trosk i bólu, niedokończone rozmowy pełne wspomnień, nie trudno odgadnąć bogatość Twojego życia. To bardzo osobiste teksty mówiące wiele o człowieku. O tym, jakim jest, jakim był i jakim dla wielu w pamięci nieobecnych już pozostał. "Wielka Księga" - to wielka księga zapisana Twoją dłonią, jest pełna nie tylko przekazań praw i prawd, ale zawiera też historię Twojego życia. Tego piękna, będącego gdzieś tam wysoko w obłokach marzeń, ale też bardzo przyziemnego. Nie w pozycji na baczność, ale klęcząc z pochyloną głową. To nie Twój czas jeszcze byś spoczął w spokoju i myślami złączył się z tymi, których już nie ma obok Ciebie. Bo życie pisze Ci jeszcze scenariusz, jeszcze zapisuje pozostałe karty Twojej księgi... Tyle mądrości, tyle prawd może tylko człowiek taki jak Ty przed nami odkrywać. Dla wielu Twój tekst może być niezrozumiały, troszkę dziwaczny i jakiś inny. Ale to pisze człowiek o pięknej duszy i bolesnych wspomnieniach...ale też człowiek, dzięki któremu ludzie wrażliwi na los innych zadają pytanie - czym możesz nas jeszcze zadziwić...? Co zechce nam podarować na ostatnich kartach swojej księgi? Stąd ponawiam prośbę o "odtajnienie" choćby fragmentów z Twojej "Księgi Historii Rodziny." o której często wspominasz. Myślę, że to zapewne jest bardzo dobra lektura, choć bardzo osobista. Proszę pisz dalej i niech z Twojej dłoni pióro nie wypadnie. Bo jeszcze wiele czystych kart jest do zapisania. A Twoje przesłanie dla wielu stanowić będzie drogę. Ty już wiesz, gdzie idziesz, my tego nie wiemy....Co do reszty...Z uwagą czytam relacje z Twoich wędrówek i często zastanawiam się, co czujesz będąc sam na sam z ta wielką "niewiadomą." gdzieś na bezludnych ścieżkach, w lesie czy w obcowaniu z dzikimi  zwierzętami? To musi być fascynujące, ale też i niebezpieczne. Dziękuję Ci za to, że jesteś. Dziękuję za to, że potrafisz pokazać nie tylko mnie Świat, którego na co dzień nie widuję. I chyba będzie to opinia wielu z nas.
Pozdrawiam.
                                                                                            Janet z Toronto

PS.
Jutro zajmę  się tą drugą  kwestią, bo do niej odniosło się trzy osoby.
Miłego dnia życzę.
                                                                                        P  a  p  k  i  n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz