Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 maja 2018

                    Co się dzieje z moją klasą...?

Kiedyś wypowiadałem się na temat twórczości Jacka Kaczmarskiego i jego śpiewanej poezji. Ceniłem go nie tylko za patriotyczne utwory oddające prawdę czasów, a także te, które specjalnie przypadły mi do gustu. Jedną z takich była piosenka zatytułowana: "Co się stało z naszą klasą." I można by powiedzieć, że inspiracją dzisiejszego dnia mógł być właśnie ten utwór. Mógłby, gdyby nie zdarzenie...ale o tym na końcu. Rzecz o dawnych, dobrych czasach, tak odległych, że dziś wydaje mi się, że było to tak dawno i daleko.... Tak myślę sobie, że to własnie tekst tej piosenki oddaje wszystko to, co chciałbym powiedzieć, może nie cały tekst, a jej fragment - ten ostatni i dlatego nim się posłużę, oddając hołd kolejnej osobie, która właśnie odeszła. Stanowiliśmy jedną całość - w klasie, na boisku, na obozach harcerskich...
                          W dół, na bok, wzwyż, ku słońcu,
                          na stracenie, w prawo, w lewo...
                          Kto pamięta, że to w końcu
                          jedno i to samo drzewo...?! 
To była wyjątkowa klasa - nie dlatego, abyśmy czymkolwiek się wyróżniali od innych. Wyjątkowa również, ponieważ ja sam czułem się wyjątkowym, jako jednym z uczniów tej klasy (?) Tak, tak - jest w tym troszkę przesady, ponieważ mówiąc o sobie (a to jest wielce trudne), zapewne byłem podobny do innych pod względem rezolutności. Ale jest coś, co rzeczywiście wyróżniało naszą klasę. Zebrała się w niej śmietanka osób, która wyróżniała się pomysłowością, uduchowieniem itp. Wyjątkową też mieliśmy panią wychowawczynię - Marię Potępową - kobietę troskliwą, jak nikt inny, o wielkim sercu, która miała ogromny wpływ na naszą psychikę. Jej słowa zawsze były dla nas "rozkazem" i przede wszystkim czymś świętym. Nie ma obecnie podobnych autorytetów....Gdzie wszyscy jesteście Wy, którzy powoli opuszczacie ten ziemski padół płaczu? Już w najbliższy piątek pożegnamy kolejnego budrysa nasze klasy. Powoli wykruszamy się. Żegnaj kolego i przyjacielu...

                                                                               P  a  p  k  i  n
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz